Niestety moi pierwsi naprawiacze wzięli się do roboty zaczynając od kombinerek. Finał był taki, że ani nie działał, ani nie zamierzał zacząć. Jako, że planuję się przesiąść na coś innego w nadchodzącym roku wybrałem się z tym problemem do Pana Elektryka, który odesłał mnie do Pana Elektronika. Ów ostatni niestety nie mógł dopasować czegoś, co by się mieściło w zegarach, ale bezpardonowo, przy pomocy pudełka i półtorametrowych odcinków kabla za jedyne złotych sto pięćdziesiąt znów się jarzy!
Kable puszczone po ramie pod zbiornikiem. Zawodowo. Chwilowo go jeszcze nie montuję na stałe, zobaczymy, czy mu tam dobrze. Efekt - widać w moim awatarze.
Ps. Wedle mojej obserwacji cofnął się tylko zegar. Przebieg nie chce
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)