XXXI Zlot XT660.PL! Kaszuby 19-21.04.2024 / Zapisy -> viewtopic.php?f=22&t=18583

Porównanie XL650 do XT660R

pytania, ciekawe materiały o rodzinie XT - zdjęcia, filmy, artykuły itp.
Arturros
Posty: 109
Rejestracja: 10 maja 2013, 14:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

hehehe, ja już pięciu trampkarzy przekabaciłem na XT600/660 ;)
Obrazek | Obrazek
Awatar użytkownika
Marcin_B
Posty: 498
Rejestracja: 03 lip 2014, 17:47
Lokalizacja: Wielowieś, Śląsk

Ano fakt sam się przyznam
Dzik
Posty: 13
Rejestracja: 03 lut 2015, 22:19
Lokalizacja: Bartoszyce/Samolubie

Arturros pisze:hehehe, ja już pięciu trampkarzy przekabaciłem na XT600/660 ;)
Ty to osobna kwestia ...na Ciebie Honda dała już zlecenie :shock:
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

Dzik pisze:
Arturros pisze:hehehe, ja już pięciu trampkarzy przekabaciłem na XT600/660 ;)
Ty to osobna kwestia ...na Ciebie Honda dała już zlecenie :shock:
Artur ma Yamahę, nie dogonią go ;)
gajowy
Posty: 470
Rejestracja: 27 maja 2014, 23:13
Lokalizacja: Bydgoszcz

Neno wiadomo że transalp to paliwożłop w porównaniu do mocy która oferuje ale jak osiągnąłeś 3,1l na XTR? Ja poniżej 4 nie moge zejść jadac na 5 biegu w trasie.

druga sprawa, czy mógłbyś przybliżyć co masz dokładnie na myśli? Zrobiłem już 8000 i czas na zmiany ewentualne doinwestowanie XT, co mógłbym ulepszyć wg twoich dośiwadczeń:
piszesz że :
"- mnóstwo „niedoróbek”, które warto poprawić (tzw. poprawianie fabryki) przed dalszym wyjazdem, w celu dłuższej eksploatacji niektórych podzespołów: tam dołożyć uszczelniacz, tu łożysko, tam to, tu tamto itp. itd. ( część rzeczy już zrobiona, cześć czeka na przyszły sezon)."
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

Nie wiem jak mi się udało owe 3,1 - może coś popierniczyłem w obliczeniach ;)
W ostatnim sezonie zakres spalania wyszedł 3,6-6,9L. Rozrzut duży tak samo jak styla jazdy.

Niedoróbki masz opisane na forum - przestudiuj odpowiednie działy.
Ja właśnie stamtąd czerpałem wiedzę, część rzeczy podpowiedział mi kumpel który np. pomagał mi poskładać wahacz po serwisie/przeglądzie. Część z rzeczy odłożyłem na później, do dziś ich nie zrobiłem - do dziś nie powtórzyły się awarie opisywane na forum. Z perspektywy dnia dzisiejszego - może to nie wady, może producent jednak dobrze powyliczał nie dając tu uszczelniacza a tam łożyska, może tak ma być by motocykl kosztował tyle ile kosztuje, by ważył tyle ile waży... Któż to może wiedzieć ...

Na razie nie mam po prostu czasu zająć się tymi poprawkami. Jeżdżę. Zobaczymy co tego wyjdzie.
gajowy
Posty: 470
Rejestracja: 27 maja 2014, 23:13
Lokalizacja: Bydgoszcz

Moim zdaniem XTR to motocykl dla niskich ludzi:
jak bym miał wytykać wady to:
-brak możliwości regulacji tylnego amora za pomocą klucza z zestawu narzędzi, porostu zakres ruchów które można kluczem wykonać nie zapewnia przeskoku regulacji o 1stopień, trzeba się mocno nasiłować żeby amor przestawić. Reasumując jeździ się na jednym ustawieniu bo nie chce mi się siłować przed każdą zmianą rodzaju trasy,
-Druga wada, jak ktoś jest wysoki 185-190zm, to musi jeździć na jednym z najtwardszych ustawień, inaczej jest za nisko.
-Seryjnie jest niska kierownica, pozycja na stojąco jak na psie, kiera musi być minimum 5 cm wyżej żeby jeździć na stojaka.
- druga kwestia podnóżki i przednia zawiecha bez osłon to coś co mówi "jeździj mną po asfalcie" nie jeździj w ciężki teren, z drugiej strony w takim układzie można było wygospodarować w zbiorku minimum 3 litry więcej. to nie problem miejsce jest
- brak obrotomierza to jakaś pomyłka, koszt produkcji takiego wyświetlacza o obrotomierzem byłby wyższy o 20 $, można było zaoszczędzić montując np gorsze opony fabrycznie. Mogli dać w zamian wyświetlacz biegów, mają go nawet chińskie motorowery.

Ogólnie mało w tej klasie motocykli, XTR to dobra wdzięczna maszyna o prostej, trwałej i niezawodnej konstrukcji, to tani w eksploatacji motocykl dla kowalskiego,
Transalp trąci myszką ze swoimi gaźnikami, jest ciężki, ma upierdliwe plastiki które nawet przy sporadycznym użytkowaniu w terenie potrafią uprzykrzyć życie, łamiąc się.pękając albo rysując.
Porównanie można raczej robić z motocyklami jednocylindrowymi, i nie będzie tu wielu modeli do porównań, BMW GS 650 Dakar, Suzuki DR650, Honda XL 650, no może KTM 640. W tej klasie XTR zdecydowanie wygrywa, bezobsługową i niezawodnością. Tanią eksploatacją, mnogością akcesoriów które pozwalają dostosować maszynę względem upodobań, np odchudzenie albo "uturystycznienie"
Awatar użytkownika
turas
Posty: 73
Rejestracja: 27 paź 2015, 10:50
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Muszę przyznać, że dla mnie również opis Neno był bardzo pomocny, ponieważ po części natchniony zaletami XT zamieniłem Trampka na Yamahę ;-)
Moje porównanie jest może nieco inne, bo kupiłem XT660X a nie R.
W moich odczuciach Trampek był po prostu dinozaurem. Wiem, że ma to swoje plusy w wielu przypadkach, ale ja jakoś nie trawię do końca takich starych konstrukcji i rozwiązań. Silnik który był bardzo przyjazny w offie, już na asfalcie czy trochę szybszych szutrach nie był w stanie wykrzesać z siebie jakiś emocji. "Miękkość" silnika w terenie odbijała się negatywnie na asfalcie. Singiel XT dosłownie wyrywa do przodu a Trampek myśli czy jemu tak na prawdę się chce tak przyspieszać, bo i po co...
XT ma dużo lepsze zawieszenie z przodu. Po dziurach i krawężnikach jest odczuwalnie lepiej.
Wtrysk! Dla mnie mega plus, chociaż z gaźnikami w XL nie miałem żadnych problemów, ale do codziennego użytku i bezobsługowej eksploatacji wolę zdecydowanie takie rozwiązanie.
Tak najbardziej co mnie jeszcze poruszyło mając Hondę, to fantastyczny dostęp do wszystkiego w XT. Kiedyś na parkingu nie mogłem odejść od 660 ;-)
W Trampku żeby dostać się do czegokolwiek, trzeba było rozebrać pół motocykla. Wypełnienia czaszy na plastikowych spinkach, szyba, owiewki boczne, kupa dłubania żeby dostać się na przykład do filtra powietrza.
Yamaha ma wszystko na wierzchu- świeca, filtr, termostat, wtrysk, dostęp do regulacji zaworów- rewelacja.

Transalp zawsze mi się marzył i w końcu musiałem go kupić!
O XT660 chyba nigdy nie myślałem poważnie, dopiero kolejne doświadczenia mnie do niego doprowadziły. Póki co nie żałuję :mrgreen:
Awatar użytkownika
bathory
Posty: 131
Rejestracja: 17 sty 2014, 17:44
Lokalizacja: 3city
Kontakt:

gajowy pisze:Moim zdaniem XTR to motocykl dla niskich ludzi:
jak bym miał wytykać wady to:
-brak możliwości regulacji tylnego amora za pomocą klucza z zestawu narzędzi, porostu zakres ruchów które można kluczem wykonać nie zapewnia przeskoku regulacji o 1stopień, trzeba się mocno nasiłować żeby amor przestawić. Reasumując jeździ się na jednym ustawieniu bo nie chce mi się siłować przed każdą zmianą rodzaju trasy,
-Druga wada, jak ktoś jest wysoki 185-190zm, to musi jeździć na jednym z najtwardszych ustawień, inaczej jest za nisko.
-Seryjnie jest niska kierownica, pozycja na stojąco jak na psie, kiera musi być minimum 5 cm wyżej żeby jeździć na stojaka.
- druga kwestia podnóżki i przednia zawiecha bez osłon to coś co mówi "jeździj mną po asfalcie" nie jeździj w ciężki teren, z drugiej strony w takim układzie można było wygospodarować w zbiorku minimum 3 litry więcej. to nie problem miejsce jest
- brak obrotomierza to jakaś pomyłka, koszt produkcji takiego wyświetlacza o obrotomierzem byłby wyższy o 20 $, można było zaoszczędzić montując np gorsze opony fabrycznie. Mogli dać w zamian wyświetlacz biegów, mają go nawet chińskie motorowery.
Hm tak średnio widzę to co wymieniłeś jako wady. Fakt jeszcze nie próbowałem regulować tylnego amora bo dopiero niedawno wpadł mi w ręce klucz. Ale raczej jak go raz podniosę to nie będę przestawiał przed każdą zmianą nawierzchni czy terenu.
Mam 192 cm wzrostu i jeździ mi się całkiem dobrze. Akcesoryjna kierownica z podwyższeniem poprawiła sprawę, na stojąco mogłoby być jeszcze trochę wyżej ale to kwestia przyzwyczajenia. Brak obrotomierza w ogóle mi nie doskwiera, można dzięki temu "uczyć się" silnika :D A tak serio koszt byłby żaden bo obrotomierz jest w trybie diagnostycznym więc to tylko kwestia obdlokowania przez programistów Yamahy :)
gajowy
Posty: 470
Rejestracja: 27 maja 2014, 23:13
Lokalizacja: Bydgoszcz

"-Druga wada, jak ktoś jest wysoki 185-190zm, to musi jeździć na jednym z najtwardszych ustawień, inaczej jest za nisko. "
to już u mnie załatwiłem montując podwyższenie o 35mm z firmy Off The Road, amor przestawiłem na poz. 3 z 5 i jest ok, lepiej się jeździ.
Przód progresywne sprężyny i tulejki 10mm załatwiają sprawę dobijania.

Niedługo biorę się za poprawę oświetlenia, będzie to dodatkowy reflektor umieszczony centralnie nad oryginalnym.
mod
Posty: 45
Rejestracja: 25 mar 2014, 9:18
Lokalizacja: internet

klucz do amorka idealnie pasuje . Jedno co trzeba miec to rękawiczki na ręku ( jak sie klucz ześlizgnie to przypomnisz sobie czemu pisze o rękawicach ) no i z 20-30 przedłużkę która mam razem z kluczem , nie wiem czy to orginał w zestawie czy poprzedni właściciel po prostu sobie dorobił i zostawił . regulacja " Idzie "bardzo łatwo.
nakiel
Posty: 201
Rejestracja: 01 gru 2015, 20:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

ależ fajnie że trafiłem na ten wątek i znalazłem Ernesta. ;-) obym równie szybko znalazł swojego xtka

Witaj Ernest sporo o Tobie słyszałem ;-)

Nakiel junior
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

nakiel pisze:ależ fajnie że trafiłem na ten wątek i znalazłem Ernesta. ;-) obym równie szybko znalazł swojego xtka

Witaj Ernest sporo o Tobie słyszałem ;-)
Mam nadzieje, że same zbereźne rzeczy :P
Do zobaczenia na szlaku!
jankow05
Posty: 2
Rejestracja: 29 mar 2016, 10:58
Lokalizacja: Jasło

Mam pytanie świeżaka ;-) ponieważ planuję zakup xt660r, czy faktycznie niska kultura tego singla jest upierdliwa? Tzn. czy nie da się tym jeździć po asfalcie? Planuję jazdy 50 czarne/50 szutry. Znajomi namawiają mnie na trampka a mnie okrutnie podoba się xt660r (mam na myśli wygląd rzecz jasna)
Awatar użytkownika
turas
Posty: 73
Rejestracja: 27 paź 2015, 10:50
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Powiem Ci tak - dla mnie ta "wada" to największa zaleta tego motocykla! :mrgreen:
Ten motocykl ŻYJE przez charakterystykę pracy singla.
Transalp, który pracuje przy nim nieskazitelnie jest takim osiołkiem, który przez wszystko przejedzie powoli, silnik nie szarpnie, nie zakrztusi się, ciągnie od niskich obrotów, ale jak dla mnie to szybko się nudzi... Transalp był dla mnie jak osiołek a XT jak gorącokrwisty wierzchowiec ;-)
To wszystko zależy czego chcesz. Singla albo się kocha, albo nienawidzi.
Jeśli się nie przejedziesz to się nie przekonasz czy Ci to pasuje. Chociaż przejażdżka to za mało, bo z jednocylindrowcem trzeba się spasować.

Podam Ci przykład. To jest mój 19 duży motocykl w karierze. Przerobiłem większość typów motocykli, ale zawsze chciałem mieć minimum dwa cylindry a przeważnie rzędowe czwórki.
No i tak te rzędówki przeplatały się z twinami, bo w jakimś sensie cztery cylindry mnie nudziły. Tam jest wysoka kultura pracy, pracuje jedwabiście gładko itd.
Od singli nie wiedzieć czemu mocno stroniłem. Wydawało mi się, że to szarpie, nie jedzie i w ogóle nie ma sensu.
No i dopiero jakiś czas temu przełamałem się i jestem zachwycony!
Rzędówkę trzeba kręcić po obrotach żeby jechała. Singiel ma tej mocy zawsze sporo pod ręką. Z jednej strony dlatego, że zawsze masz przygotowany bieg, bo na zbyt niskich obrotach szarpie i nie pojedzie, więc odwijasz i wyrywasz do przodu.
Praca jednocylindrowca jest ogólnie bardzo żywiołowa i odczuwalna moc wydaje się dużo wyższa niż jest w rzeczywistości :-)
Silnik fajnie wibruje - chopperowcy mówią na to pozytywne wibracje :-P
No i coś co zawsze gdzieś tam lubiłem - ten motocykl daje mnóstwo zabawy przy małych prędkościach! Nie trzeba trzymać 150 km/h jak w sportach, żeby było fajnie. Prowokuje do ostrej jazdy, ale w rozsądnych granicach.

P.S. Moja żona od 7 lat jeździ BMW F650GS. Wychowała się na singlu.
Kiedyś wcisnąłem jej na przejażdżkę moją 100 konną, rzędową czwórkę z przekonaniem, że będzie wreszcie chciała zmienić sprzęt. Po kilkudziesięciu kilometrach oddała mi motocykl, komentując, że nie chce go, bo jest nudny ;-)
ODPOWIEDZ