Strona 1 z 1

turystyka na xt660 r

: 19 paź 2014, 15:39
autor: piotr1981
Witam, zalogowałem się na tym forum już jakiś czas temu. Zrobiłem to ponieważ rozważam przesiadkę z litrowego turystyka na coś lżejszego i poręczniejszego ponieważ "ciągnie wilka do lasu":) Jedną z opcji na zmianę motocykla jest właśnie xt660r. Chcę pojeździć trochę enduro ,ale lubię też jeździć z żoną na szosowe wycieczki. Wiem , że lepszym rozwiązanie by było pewnie kupienie xt660z ale tu pojawia się sprawa finansów:( Mam pytania głównie związane z jazdą we dwoje po szosie. Jak sprawdza się w trasie, jaki jest komfort kierowcy i pasażera ( tu rozważam wymianę kanapy,by wygodniej było pasażerce). Wiem ,że to enduro i nie oczekuję wygody jak na gold wingu , ale czy ktoś z forumowiczów jeździ z "plecakiem" i jak moto sprawdza się na dłuższych przelotach?? Dzięki za ewentualne opinie!

: 19 paź 2014, 17:09
autor: mskrzypo
Hej, ja ze swoją żoną byłem na moto na Woodstocku. Do tego pełen bagaż, kufer itp. Z mojej mieściny to koło 270km w jedną stronę. Dupa trochę bolała ale ogólnie da się jechać. Dzisiaj byłem ze znajomymi na poligonach. Także moto bardzo uniwersalne i przyjazne.

: 19 paź 2014, 18:44
autor: pancio
Ja z babkami malo smigalem, ale to co mialy przyjemnosc to zdania mialy mieszane. Z jedna walnalem ponad 500 i nie beczala zas druga po 150 juz plakala. Moto na dwojke sie nada, ale komfort jest ubogi.

: 23 paź 2014, 15:13
autor: piotr1981
Lekko zamuliłem z podziękowaniem za wasze spostrzeżenia:) Dzięki!!

: 23 paź 2014, 19:45
autor: soniq2
Na moje też motor jest jednak lepszy do singlowania, choć ma możliwość zapakowania pasażera. Nie należę do niskich ludzi 188 wzrostu, długie ręce i lepiej mi się siedzi leciutko cofnięty na siedzisku więc miejsca dla pasażera zostaje mnie. Raz wiozłem ze sobą żonę i nie czułem wielkiego komfortu, a z plecakiem....hmmmm!!!!!! wolę sam..... Gdyby jednak zamontować kufer centralny z oparciem to podejrzewam, że jeżdziło by się wszystkim o wiele lepiej... tak mi się bynajmniej wydaje.

Pozdrawiam.

: 23 paź 2014, 21:21
autor: Herflick
Motocykle nie są po to żeby wozić żony!!!! (chyba że obce!!) Jeszcze by się jej spodobało i by na zlot chciała jechać?! Braap braap to wolność, szutry, przyroda, trawa :), pijaństwo i kumpli gadanie do rana! Koniec przywoływania do porządku!

: 24 paź 2014, 7:39
autor: bonzo
Herflicku jak Ty to ładnie to ująłeś :->

: 24 paź 2014, 12:16
autor: Neno
Ja tam uważam, że pasję motocyklową można dzielić z plecaczkiem ale raczej nie na XT.
O tym jak mocno pasażerka będzie narzekała na siodło XTka przekonam się prawdopodobnie osobiście w styczniu. Taka mała zmiana u mnie - chwilowa ;)

: 31 paź 2014, 22:47
autor: gajowy
To ja Ci powiem że sie przesiadłem na XTR po 3 litrach, jedno pewne jest XT to był trafiony wybór (miałem 13 motocykli) żadne transalpy i gieesy to motocykle pseudoenduro, XT 100%motocykla w motocyklu i enduro pełna gebą, oczywiście przy założeniu że ma słuzyc tez w trasie i byc motkiem uzytkowym.
Wszystko zależy ile chcesz jeździć z zona, umów sie z kims z forum moze bedzie okazja sie przejechac, inaczej teoretyczne gadanie na forum nie wiele Ci da.
Ja zanim podjałem decyzje o XT, rok jeżdziłem własnym transalpem 600 (najbardzie gówniany motor jaki miałem), transalpem 650 kolegi, KTM.em kolegi, BMW Dakarem handlarza, BMW GSem (z nowszym rotaxem) zrobiłem 40km, To wszystko dąło mi jakis obraz, inaczej nic nie stwierdzisz jak nie pojeżdzisz.
Xt cieszy bo wszędzie wjedziesz, spali mało.
Ja jestem na etapie przerabiania siedzenia i kompletowania stelaży pod sakwy/kufry.
Włąśnie po to żeby jakoś dać radę w 2 odoby,
Musisz soboe odpowiedzieć na pytanie jakie są twoje priorytety? Czego oczekujesz od motocykla? Co jest dla Ciebie w nim najważniejsze? jakimi drogami/bezdrożami zamieżasz jeżdzić?