XXXI Zlot XT660.PL! Kaszuby 19-21.04.2024 / Zapisy -> viewtopic.php?f=22&t=18583

Czy 660 to moto dla mnie?

pytania, ciekawe materiały o rodzinie XT - zdjęcia, filmy, artykuły itp.
RR
Posty: 8
Rejestracja: 17 wrz 2017, 13:59
Lokalizacja: SWD

Wiem, że tutaj raczej opinie będą stronnicze ;-) ale śmigam ktm exc400 enduro/supermoto i o ile super mi się tym zasuwa, o tyle moje latanie nie do końca wymaga wyczyna a koszty eksploatacji wiadomo, najmniejsze nie są. Na offroad zbyt wiele czasu nie mam, moje śmiganie obecnie to ok. 80% po okolicy (częściej coś kupić, załatwić itp niż terror), pozostałe 20 lekki teren (bo na kołach sm, ale szutry też się spoko śmiga) i może z raz w miesiącu miałbym kilka godzin na dłuższe jeżdżenie. 660 nada się do takiego użytkowania? Które, x/r? Na Tenerę raczej floty nie starczyłoby po sprzedaży, poza tym jestem za niski do tego (172). Jak jest z tym działaniem wtrysku, bo słyszałem różne opinie? Robił ktoś przesiadkę z wyczyna na xt? Jakie wrażenia?
Będę wdzięczny za opinie :-)
krzsiekjab
Posty: 216
Rejestracja: 02 maja 2017, 21:19
Lokalizacja: Dęblin

Ja z 50 praktycznie przesiadlem sie na xtx. Bo smigalem troche rm i exc. Jak dla mnie smiga sie spoko po założeniu opon bardziej enduro w terenie sprawdza sie w miare ale widomo nie ta masa i zawieszenie po asfalcie tez daje rade. Sporo asfaltu i troche szutrow da rade mam 176 i 67 kg tak ze malo ale ogarniam jakos :)
Awatar użytkownika
Lotek
Posty: 474
Rejestracja: 19 lut 2014, 12:29
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

ty no mocy chyba będzie Ci brakować, bo waga xteka robi swoje. Generalnie dasz radę, serwis Cię nie dobije i przyjemności będzie moc. Szukaj xt660r
PS a jakie koszta przy ktm? kumple śmigaja i twierdzą że tylko olej co 15h i jest ok
Awatar użytkownika
bonzo
Posty: 3175
Rejestracja: 23 lut 2009, 0:34
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

RR jak cokolwiek po terenie latasz to chyba lepszym rozwiązaniem będzie Rka. Ja nie przesiadałem się z EXC ale miałem jednocześnie 450kę i XTR. Powiem tak, ze względu na ograniczone miejsce w garażu została tylko XTRa. No cóż, jest bardziej wszechstronna, taki SUV który wszędzie da radę tylko wolniej niż EXC, mniej się tym interesują amatorzy cudzej własności, a serwis to wymiana oleju co 10tyś i filtrów, napędu raz na jakiś czas no i łożysk ale to już przy wyższych przelotach.
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
RR
Posty: 8
Rejestracja: 17 wrz 2017, 13:59
Lokalizacja: SWD

Bonzo właśnie coś takiego by mi siadło, zawieszenie mnie bardzo zawiedzie w takim traktowaniu? Co do mocy nie jestem onanistą koniomechanicznym, zresztą 400 to nie aż taki potwór, ale miałem poprzednio i porobioną lc4 (akrap, fcr, otwarty airbox, jak się szarpnęło odpowiednio to i z 4 na gumę bez sprzęgła szła) i Z1000 więc miło byłoby gdyby się to jakoś odpychało ;-) Lotek z exc to jest tak: w sm 15 mth przelicza się na jakieś 700-800km a olej i filtry darmowe też nie są, do tego co drugą wymianę zawory a przy ograniczonym czasie wolnym wolałbym pośmigać a nie kręcić. Nawet jeśli robię to już dość szybko. Do tego ja tam jestem pedantem serwisowym, wymieniam wszystko na czas nawet jeśli "paanie jeszcze pojeździ" i np serwis zawiasu co 70-80mth czy wymiana tłoka przed 200 to u mnie kwestia dobrego samopoczucia :mrgreen: aczkolwiek faktem jest, że znam osobiście rfsy mające naruchane po kilkaset godzin i jeżdżące, znam nawet przypadek z okolicy 525 mające godzin "diabli wiedzą ile, w cholerę", gość 3ci rok czeka aż wybuchnie żeby nowy silnik wstawić. Żre olej, zadymi na niebiesko ale zdechnąć nie chce, moc ma. Tylko taka eksploatacja rabunkowa to nie dla mnie. A wtedy koszta się składają.
delirium
Posty: 536
Rejestracja: 23 sty 2015, 20:50
Lokalizacja: Krakow

moje xt660z super uzupełnia ktm 500 exc na którym mogę robić rzeczy których bym się bał na tenerece :) super do treningów a na dalekie wyprawy w trudne tereny nie ma nic lepszego jak xt660 z/r/x. Twojego 400 exc bym zostawił jednak, a ztymi kosztami utrzymania to nie przesadzaj, dla nnormmalnej jazdy olej wystarczy zmieniać co około 2k km a jest tego cały 1 litr z kawałkiem :) tenera ma prawie 4 litry i co 10k zmmiany więc koszt podobny ;)
Awatar użytkownika
robas
Posty: 340
Rejestracja: 20 lis 2012, 8:13
Lokalizacja: dolnośląskie

delirium pisze:enera ma prawie 4 litry i co 10k zmmiany więc koszt podobny
Z tego co pamiętam, to przy wymianie z filtrem oleju to jest 2,6l a nie "prawie 4 litry".... ;-)
delirium
Posty: 536
Rejestracja: 23 sty 2015, 20:50
Lokalizacja: Krakow

robas pisze:
delirium pisze:enera ma prawie 4 litry i co 10k zmmiany więc koszt podobny
Z tego co pamiętam, to przy wymianie z filtrem oleju to jest 2,6l a nie "prawie 4 litry".... ;-)
sorry, poniosło mnie :) prawie 3 litry chciałem napisać.
RR
Posty: 8
Rejestracja: 17 wrz 2017, 13:59
Lokalizacja: SWD

delirium pisze: ztymi kosztami utrzymania to nie przesadzaj, dla nnormmalnej jazdy olej wystarczy zmieniać co około 2k km a jest tego cały 1 litr z kawałkiem :) tenera ma prawie 4 litry i co 10k zmmiany więc koszt podobny ;)
Przecież to wyjdzie z 50mth :-o u kumpla po niecałych 400mth otworzyliśmy silnik, tłok był oryginalny (wbrew pozorom to nie jest to samo co tłok, który kupisz u tego samego producenta do tej maszyny - ma inny kolor, pewnie inne domieszki do stopu. I cena 2x). Był to idealny moment na wymianę, do tego do wymiany były zawory ssące i ich gniazda (słaby punkt rfsów). Na zamienniku nie latałbym więcej jak 250 - 300. Po wymianie tłoka w 530 po jakichś niecałych 200 kolega oddał tłok i cylek do pomiaru, tłok zamiennik (wossner chyba). Zero jaja czy stożka w cylindrze, tłok trzymał wymiar, jedynie powłoka na bokach tłoka w większości zeszła. Dopiszę, że kolega naprawdę dba, olej co 10mth, filtr często czyszczony, te sprawy. Więc albo zmieniasz często tłoki albo rzadziej ale za to częściej cylindry. Chociaż może rzeczywiście przesadzam.. :roll: to mam zagwozdkę
delirium
Posty: 536
Rejestracja: 23 sty 2015, 20:50
Lokalizacja: Krakow

RR pisze:
delirium pisze: ztymi kosztami utrzymania to nie przesadzaj, dla nnormmalnej jazdy olej wystarczy zmieniać co około 2k km a jest tego cały 1 litr z kawałkiem :) tenera ma prawie 4 litry i co 10k zmmiany więc koszt podobny ;)
Przecież to wyjdzie z 50mth :-o u kumpla po niecałych 400mth otworzyliśmy silnik, tłok był oryginalny (wbrew pozorom to nie jest to samo co tłok, który kupisz u tego samego producenta do tej maszyny - ma inny kolor, pewnie inne domieszki do stopu. I cena 2x). Był to idealny moment na wymianę, do tego do wymiany były zawory ssące i ich gniazda (słaby punkt rfsów). Na zamienniku nie latałbym więcej jak 250 - 300. Po wymianie tłoka w 530 po jakichś niecałych 200 kolega oddał tłok i cylek do pomiaru, tłok zamiennik (wossner chyba). Zero jaja czy stożka w cylindrze, tłok trzymał wymiar, jedynie powłoka na bokach tłoka w większości zeszła. Dopiszę, że kolega naprawdę dba, olej co 10mth, filtr często czyszczony, te sprawy. Więc albo zmieniasz często tłoki albo rzadziej ale za to częściej cylindry. Chociaż może rzeczywiście przesadzam.. :roll: to mam zagwozdkę
przesadzasz, ludzie grzebią w silniku często niepotrzebnie. Mam na swoim 33 mth i dopiero
800 km, bo wszystko na razie po krzakach i na torze ale poczytaj sobie o tym gościu ponizej.
Aaron zrobil w ciągu roku 58k km! bez żadnego remontu, nic tylko zmiana oleju co 2k km i co drugi raz filtr oleju. Jechał z Nowej Zelandi do Stanów, Oregon i potem na Alaskę.
Te silniki są bardziej wytrzymałe niż się wydaje. Zmiana oleju co 10 mth jest zupełnie bez sensu chyba że na rajdy jeździsz i nawet wtedy za czesto. KTM sugeruje 15 mth.

http://advrider.com/index.php?threads/n ... 12/page-38

Obrazek
RR
Posty: 8
Rejestracja: 17 wrz 2017, 13:59
Lokalizacja: SWD

Po 58 tysiach to do wymiany będzie dosłownie wszystko ;-) z rozmów ze znajomymi mechanikami wynika raczej, że albo serwisujesz często i ładujesz "po trochu" albo czekasz z 500 godzin i wymieniasz dużo za ciężką kasę. Albo co gorsza padlina idzie do żyda i następny się martwi a trupów już trochę widziałem. Zawieszenie przy jeździe ulicznej ok, można serwisować rzadziej, ale w offie po 70-80 mth olej jest przechodzony i koniec, przy zlewaniu nie ma już świeżego koloru a na nowym pracuje wyraźnie lepiej. I to mówię z autopsji. To są trwałe motocykle ale wymagają dbania. Oleju nie przeliczałbym bezpośrednio na pojemność, za dużo innych czynników, do 1000-1200km można by przeciągnąć jeśli się nie naparza w opór ale też chyba nie dałbym rady 2k zrobić i go nie wymienić. Hmm chyba muszę jeszcze zasięgnąć języka i dobrze pomyśleć. Dalsza dyskusja oczywiście mile widziana :-)
Aha, podrzucono mi też pomysł - Husqvarna SM 610 ie, macie do tego jakieś komentarze?
Awatar użytkownika
Pyra
Posty: 103
Rejestracja: 18 paź 2016, 8:09
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Wysokość siodła w Husqvarnie 910 w xt660 875, xt cięższy o 40 kg. jak dla mnie Huśka odpada bo często jeżdżę z plecaczkiem ale nie powiem, że przyjął bym takie moto na samotne przejażdżki.
Awatar użytkownika
bonzo
Posty: 3175
Rejestracja: 23 lut 2009, 0:34
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Serwisowo to XT jest dużo bardziej przyjazny. EXC wymiana oleju co 15MTH, regulacja zaworów średnio co druga wymiana oleju. Nic mnie tak przy tym nie denerwowało jak ściąganie chłodnic i zlewanie cieczy chłodzącej. Wymiana filtrów i czyszczenie tych siatkowych. Jak dużo w kurzu się śmigało to dość często trzeba było czyścić i smarować filtr powietrza. A potem na dokładkę odpowietrzanie magistrali olejowej żeby na sucho na początku nie pracował. XT od nowości do 37tyś. 1x regulacja zaworów, 2x uszczelnienia i olej w przednim zawieszeniu, 1x smarowanie kiwaczki, co sezon olej, przeszło pół tańszy jak do kata. 1x serki i 1x łożysko zabieraka. O napędzie nie wspominam, żywotność tej część i EXC była zdecydowanie krótsza.
Reasumując z mojego serwisowego doświadczenia to XTR przy EXC to wzór bezobsługowości.
O radości z jazdy terenowej nie będę wspominał, bo trudno porównać Hondę CRV do Land Rovera Defender :mrgreen:
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
RR
Posty: 8
Rejestracja: 17 wrz 2017, 13:59
Lokalizacja: SWD

Bonzo, o to to, wyręczyłeś mnie. Nie wiem, jaki rocznik miałeś ale w rfs da się ustawić wydech bez ściągania chłodnic, wystarczy je odchylić, mieć zręczne palce i dobrze skląć żeby zmiękło ;-) temat można uprościć opuszczając sprawdzanie i przechodząc od razu do ustawiania, w zasadzie wydechy prawie się nie ruszają więc sprawdzanie ich 2x rzadziej niż ssących też nie jest imo nadużyciem. Mimo wszystko i tak upierdliwe. Co do dzielności terenowej nawet nie będę próbował robić tego co na exc bo po prostu nie jest to maszyna do tego. Na hałdzie tylko bym ją zgruzował, ściągania tak wielkiej maszyny z podjazdów czy przeskakiwania kłód też nie widzę, tak samo jak samotnego szarpania z głębokiego błota (a dużo jeżdżę sam). Offroad ograniczyłbym do turystyki, jak da radę tyle ile mniej więcej exc na supermoto i typowo szosowych oponach to wystarczy. Bonzo, rozważałeś jeszcze jakieś sprzęty oprócz xt kiedy przesiadałeś się z wyczyna? Huśka mi się podoba i na papierze wygląda w punkt, nie wiem tylko jak ceny części i awaryjność. Myślę, że do harda jeszcze wrócę ale w bardziej sprzyjającym czasie i chyba nie jako jedyne moto.
delirium
Posty: 536
Rejestracja: 23 sty 2015, 20:50
Lokalizacja: Krakow

bonzo pisze:Serwisowo to XT jest dużo bardziej przyjazny. EXC wymiana oleju co 15MTH, regulacja zaworów średnio co druga wymiana oleju.
tylko przyjeździe zawodniczej na wyścigach, oraz jak masz za dużo czasu i pieniędzy.
To co w manualu widzisz to wszytko jest dla "race" conditions. Ale jak mówie, jak lubisz
to zmieniaj i co 5 mth - it's your money :mrgreen:
ODPOWIEDZ