Co po Yadwidze?

jesteś ciekaw co na ten temat uważają pozostali użytkownicy? Pisz tutaj
Awatar użytkownika
turas
Posty: 73
Rejestracja: 27 paź 2015, 10:50
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

MadMan pisze:
turas pisze:Ja nie ukrywam, że na nową Afrykę napaliłem się dość mocno na podstawie zdjęć, filmów, danych technicznych itp.
Czar prysnął kiedy zobaczyłem ją w Warszawie na targach.Motocykl ogólnie bardzo fajny, ale plastiki właśnie mnie przerażają
I co ? żadnej jazdy ? testu nic ? i co opinia na "nie" przez to że plastiki się mogą połamać , że trzeszczy? Nie no ręce mi opadają. Nie długo będą musieli odlewać je w całości z metalu żeby "potencjalny" użytkownik był zadowolony.


We mnie motocykl wzbudził na tyle mieszane uczucia, że będąc w Hondzie w Krakowie w sumie nawet nie miałem parcia, żeby wziąć ją na testy.
Dodam, że sercem od zawsze byłem za Hondą i najwięcej motocykli tej marki miałem.
Jeździłem KTM 950 i 990 Adventure i tam całość przy pierwszym kontakcie sprawia od razu wrażenie pancerności. Takie też jest. Plastiki barwione w masie, elastyczne i trwałe.
Miałem kilka turystycznych enduro, bo wcześniej również jak wspomniałem Trampka, VStromy etc. Mów co chcesz Teresie i XT660 ciężko coś zrobić nawet bez gmoli. Z-ka ma fabryczne crash pady, KTM kładzie się ładnie na zbiornikach, małe koszta i wszystko z powrotem świeże. Położyłem dwa razy V Stroma na szutrze i uwierz, właśnie przez twarde i kruche plastiki marnie się to skończyło.
Żona ma GSa, którego też niejednokrotnie w różnych sytuacjach w OFFie położyliśmy i praktycznie nie znajdziesz na nim śladu.
Nie krytykuję Afry, tylko opisuję moje spostrzeżenia. Inni nie widzą problemu z twardymi plastikami w Enduro i tego nie zauważą. To jest moje zdanie ;-)
Awatar użytkownika
MadMan
Posty: 55
Rejestracja: 02 gru 2015, 17:53
Lokalizacja: Suchedniów

turas pisze: Jeździłem KTM 950 i 990 Adventure i tam całość przy pierwszym kontakcie sprawia od razu wrażenie pancerności. Takie też jest. Plastiki barwione w masie, elastyczne i trwałe.
Miałem kilka turystycznych enduro, bo wcześniej również jak wspomniałem Trampka, VStromy etc. Mów co chcesz Teresie i XT660 ciężko coś zrobić nawet bez gmoli. Z-ka ma fabryczne crash pady, KTM kładzie się ładnie na zbiornikach, małe koszta i wszystko z powrotem świeże. Położyłem dwa razy V Stroma na szutrze i uwierz, właśnie przez twarde i kruche plastiki marnie się to skończyło.
Żona ma GSa, którego też niejednokrotnie w różnych sytuacjach w OFFie położyliśmy i praktycznie nie znajdziesz na nim śladu.
Napisałeś o tylu modelach że ciężko teraz odnieść się bezpośrednio do Afry ale spróbuje.
Teresę fakt chronią te plastiki ale i tak co niektórzy zakładają do niej gmole ponieważ boją się uszkodzeń typu klamka lusterko kiera. W zasadzie kładąc moto w ofie zupełnie bez ochrony (tak jak wyjechał z fabryki) zawsze narażony jest na uszkodzenia. KTM tak jak piszesz przyjmuje wszystko na zbirniki i koszta naprawy są małe. Nie wiem czy tak ochoczo przyjmował byś wszystko na bak będąc w środku stepu gdzieś w Mongolii np. Zmierzam do tego że moim zdaniem nie ma co winić wtedy firmy/modelu za to że coś ma mniej albo bardziej kruchego ale jak chcesz jeździć bardziej agresywnie potrzebna jest dodatkowa ochrona. Sroma jak powaliłeś na szutrze to wcale się nie dziwie ze to czy tamto się posypało. Ten moto jakbyś go nie uzbroił nie ma zacięcia szutrowo/terenowego. (patrz felgi, przekrok, albo ta nieszczęsna chłodniczka na dole i filtr oleju).
Awatar użytkownika
turas
Posty: 73
Rejestracja: 27 paź 2015, 10:50
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Każdy sprzęt mam uzbrojony w gmole, płyty pod silnik (w Stromie to pierwsza czynność), bo jestem pedantyczny na punkcie sprzętu i lubię mieć bez śladów na tych kluczowych elementach.
Kupując nowy sprzęt chciałbym uniknąć tego co wydarzyło mi się w poprzednich motocyklach, denerwowało mnie z jakiegoś powodu, stanowiło wadę itd. Bo używane zmieniałem często a nowym pasowałoby pojeździć chwilę dłużej.
Doczepiłem się w Afryce do tych "zębów" przy owiewce a pierwszy dzwon gościa z forum AT (bardzo specyficzna gleba, to fakt) udowodnił, że właśnie to ten element się wyłamał. Tam żadne gmole już nie sięgają. Nie sztuka też jeździć sprzętem orurowanym jak na nauce jazdy ;-)
Miałem w tym roku zmieniać na XT660Z, bo ile razy do niego podchodzę, to myślę: kurna, za*ebisty motocykl! Tam nie ma takich elementów do których ja mógłbym mieć wątpliwości. Pancerna bestia za sprawą mądrych, przemyślanych patentów i rozwiązań.
Podobnie myślałem nad F800GS.
Dlaczego nie kupiłem? Bo odkąd krążą plotki o XT700Z, mam nadzieję, że wpakują rewelacyjny silnik z MT-07 w tak dobre opakowanie jakim jest XT660Z.
ODPOWIEDZ