hehe fajne te teksty o zaletach azotu
))) uśmiałem się :DDDDDD
na początek sorki za ilość tekstu ale już któryś raz czytam takie brednie i nie mogłem się więcej powstrzymywać
po pierwsze w powietrzu jest 78,09% azotu. tak więc w sumie różnica niewielka
i komentarz:
•azot znacznie zwiększa żywotność opony
- jak juz to chyba dętki... poza tym najbardziej niszczy się zewnętrzna część opony - to ona najbardziej traci właściwości z biegiem czasu.
•azot znacznie wydłuża czas stałego ciśnienia w oponie...
- no tak, jak jest go 'tylko' 78,09% azotu to spierdziela w podskokach
))
•... azot nie wchodzi w reakcje chemiczne z metalami...
- nie, no polecam autorowi lekturę książek z chemii z podstawówki. azot nie jest gazem szlachetnym, więc tworzy z metalami związki o dźwięcznej nazwie "azotki" np azotek glinu.
•spada zużycie paliwa dzięki utrzymywaniu stałego ciśnienia w oponie
- bzdura - ciśnienie zmienia się nawet od samego nagrzewania opony w czasie jazdy.
•azot nie jest łatwopalny oraz nie “podtrzymuje” ognia przez co zmniejsza się ryzyko zapalenia się opony np. podczas wystrzału
- matko co za bzdury... opona to może się zapalić w tirze, jak się przegrzeje. wtedy pali się bo w otaczającym powietrzu jest tlen. zanim ogień dotrze do środka to już się jara jak ta lala
•minimalne są wahania ciśnienia pod wpływem zmian temperatury
- taaaaa jasne... są praktycznie identyczne jak powietrza
•przeprowadzone badania wykazały, że zmniejszenie ilości powietrza w oponie o 6% wydłuża jej żywotność nawet o 22%
- a gdzie źródło tych badań? i o ile się wydłuży, jak się całkiem spuści całkiem powietrze (tzn zmniejszy o kolejne 94%)? :DDD