Nie szczelny zbiornik paliwa, kto pomoże??
: 06 gru 2015, 11:34
Witam, borykam się ze zbiornikiem paliwa który w skutek uszkodzenia mechanicznego pękł przy prawym uchu mocowania do ramy.
W momencie odkrycia wady ucho mocowania pokryte było klejem nieznanego pochodzenia przez które benzyna przesączała się na zewnątrz tworząc plamę na podłodze. Wymontowałem zbiornik i odwiozłem go do miejscowej firmy która zajmowała się miedzy innymi "spawaniem plastików". Pracownik rzucił okiem na emblemat składu tworzywa, po czym powiedział mi, że to co jest to straszna fuszerka i że teraz trochę czasu nie mają ale zrobią w przeciągu kilku dni.. Zaciekawiony postępu realizacji mego zlecenia postanowiłem odwiedzić ów serwis, Wchodzę i widzę mój zbiornik na jakimś blacie z wyciętą dziurą wielkości nieco mniejszej niż piłeczka do tenisa. Pytam grzecznie co tam jak tam, i słyszę, że wycieli żeby był lepszy dostęp do ucha i że było jeszcze jakieś pęknięcie ale zrobią na tip top. Po jakimś czasie zgłosiłem się po odbiór, i jak panowie zapewniali wszystko wyglądało zrobione bardzo solidnie, po ówczesnym uiszczeniu opłaty w wysokości 50 zł wyszedłem z bananem na twarzy i zbiornikiem w rękach. Przed montażem postanowiłem nalać trochę benzyny w wiadomym celu i po chwili nie byłem już taki szczęśliwy gdyż okazało się że na całej długości spawu przesącza się benzyna. Stwierdziłem że jedynym rozwiązaniem będzie zakup nowego zbiornika, używany na znanym portalu internetowym jest za 1000 zł aczkolwiek jego stan jest straszny a nowy to koszt ok 2500 zł. Podłamany wydatkiem takiej sumy postanowiłem poszukać informacji w sieci, i natknąłem się na dużą ilość artykułów które twierdzą że spawanie plastikowych zbiorników to najlepsze rozwiązanie problemu. No i teraz nie wiem czy artykuły o których wspominałem wcześniej nie odzwierciedlają prawdy, czy firma usuwająca moją usterkę nie była tak kompetentna jak chciałbym żeby była?? Może macie lepsze doświadczenie bądź wiedzę ode mnie, i jesteście w stanie coś doradzić
W momencie odkrycia wady ucho mocowania pokryte było klejem nieznanego pochodzenia przez które benzyna przesączała się na zewnątrz tworząc plamę na podłodze. Wymontowałem zbiornik i odwiozłem go do miejscowej firmy która zajmowała się miedzy innymi "spawaniem plastików". Pracownik rzucił okiem na emblemat składu tworzywa, po czym powiedział mi, że to co jest to straszna fuszerka i że teraz trochę czasu nie mają ale zrobią w przeciągu kilku dni.. Zaciekawiony postępu realizacji mego zlecenia postanowiłem odwiedzić ów serwis, Wchodzę i widzę mój zbiornik na jakimś blacie z wyciętą dziurą wielkości nieco mniejszej niż piłeczka do tenisa. Pytam grzecznie co tam jak tam, i słyszę, że wycieli żeby był lepszy dostęp do ucha i że było jeszcze jakieś pęknięcie ale zrobią na tip top. Po jakimś czasie zgłosiłem się po odbiór, i jak panowie zapewniali wszystko wyglądało zrobione bardzo solidnie, po ówczesnym uiszczeniu opłaty w wysokości 50 zł wyszedłem z bananem na twarzy i zbiornikiem w rękach. Przed montażem postanowiłem nalać trochę benzyny w wiadomym celu i po chwili nie byłem już taki szczęśliwy gdyż okazało się że na całej długości spawu przesącza się benzyna. Stwierdziłem że jedynym rozwiązaniem będzie zakup nowego zbiornika, używany na znanym portalu internetowym jest za 1000 zł aczkolwiek jego stan jest straszny a nowy to koszt ok 2500 zł. Podłamany wydatkiem takiej sumy postanowiłem poszukać informacji w sieci, i natknąłem się na dużą ilość artykułów które twierdzą że spawanie plastikowych zbiorników to najlepsze rozwiązanie problemu. No i teraz nie wiem czy artykuły o których wspominałem wcześniej nie odzwierciedlają prawdy, czy firma usuwająca moją usterkę nie była tak kompetentna jak chciałbym żeby była?? Może macie lepsze doświadczenie bądź wiedzę ode mnie, i jesteście w stanie coś doradzić