Strona 1 z 2

Przebita opona w trasie i co dalej?

: 25 lis 2017, 18:10
autor: ZORG
Witam
Do tej pory jeździłem na motocyklach dużo ale głównie na kołach aluminiowych bezdętkowych.
Teraz w Tenerze wiadomo mam koła szprychowe z dętkami.
Planuję troszkę dłuższy wyjazd niż smiganie w koło komina i nie chcę aby złapany kapeć nie zepsuł mi wyprawy. Zastanawiam się jaki najlepszy sposób będzie dla naprawy przebitej opony. Jakie macie doświadczenia? Co polecacie? Pianka? Wymiana dętki? Może coś jeszcze?
W motocyklach szosowych praktycznie nie opcji żeby w trasie zdejmować oponę jak jest tutaj? Poradźcie z własnego doświadczenia.
Jak wy się zabezpieczacie na przypadek przebitej opony w trasie??

: 25 lis 2017, 21:50
autor: mishieck
Żadna pianka. Dętki zapasowe, łyżki i kompresorek w narzedziówce. Ewentualnie dobry assitance :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=hzQUEOD4SZU

: 25 lis 2017, 22:34
autor: krzsiekjab
Mishieck twój filmik ? Jak tak szacun w xtx musiałem w imadle całe koło na okrągło bo felga ma w środku dodatkowy rant i zanim z niego zeskoczył tooo..
Poza tym na forum gdzieś było o wymianie w trasie zrzucanie przez podłożenie pod wachacz albo podnóżke

: 26 lis 2017, 0:22
autor: mishieck
W nowej Teresie nie zmienialem, ale w starej tak. I w trampku, afrze. WD40 się przydaje jak nie ma mydła pod ręką.

Raz tylko miałem problem ze ściągnięciem opony, ale to był stary i twardy mitas.
No i nie kupujcie mitasow E09 w wersji Dakar bo to czyste zło na wyjazdach 😁

Jak planujesz dalszy wyjazd to poćwicz w domu zmianę dętki. Uważaj żeby jej nie przyszczypać przy zakładaniu.

: 27 lis 2017, 20:07
autor: Arturros
Kompresorek, łyżki, dętki i łatki.
Warto mieć lepsze łyżki, najlepiej ze stopką zapobiegającą niekontrolowanemu "wpadnięciu" łyżki do środka i przebicia dętki, lub z nazwijmy to "haczykiem". Ja na wyjazdach używam kutych Accelów, lepszych tego typu nie używałem, w dodatku dwie sztuki z adapterami kluczy ważą mniej niż jedna stalowa 240mm
Obrazek
Obrazek
W zasadzie do zakładania nieraz wystarczy jedna, ta krótsza z haczykiem na końcu.

W garażu mam stalowe, długie i ciężkie z konkretną stopką. Dla wygody :mrgreen:
Obrazek

Ale przez długie lata używałem najtańszych chinek 240mm i większych problemów nie było
Obrazek

Nieporozumieniem jest moim zdaniem używanie bardzo długich łyżek tylko po to żeby móc użyć mniejszej siły, a jest to łycha z lipnie zakończoną końcówką.Wtedy jeśli opona się tak zaprze, że nie chce przejść, to znaczy że się źle za to zabieramy. Taką łyżką 38-40cm spokojnie można pokrzywić felgę lub rozerwać zbrojenie, zależy co się pierwsze podda :-?

Nie bez znaczenia jest też rodzaj/marka felgi. Dla przykładu DID w starym transalpie czy tenerze to najlepsze co może spotkać początkującego. Najtrudniejsze moim zdaniem są felgi excel, bo posiadają wewnętrzny rant podobny jak w felgach bezdętkowych, przez to nieraz zrzucenie opony to droga przez mękę, szczególnie przy twardej gumie typu mitas E09.

Przed długim wyjazdem albo trzeba poćwiczyć, albo jechać z kimś, kto choć trochę się już z tym napocił :mrgreen:

: 27 lis 2017, 20:37
autor: ZORG
Tak jak myslałem. Kompresorek łyżki dętki i łatki. Nie ma drogi na skróty. Czekają mnie zakupy. Łyzki kupie te zwykłe cos koło 240mm.
Czytałem coś o grubszych dętkach. Inwestować w to? Gdzie to kupić?

: 27 lis 2017, 21:06
autor: mishieck
Wzmacniane dętki są ok, tylko nie przesadź z grubością. Generalnie wystrzegaj się chińskiego g... o grubości pergaminu.
Cokolwiek o grubości pow. 2mm jest ok (i tak jak opony - lepiej coś markowego: Conti, Michelin itd.) Do teresy moim zdaniem nie ma sensu pakować dętek Ultra HD o grubości 4mm - raz że ciężko to założyć, a po drugie łatki zwykle dziwnym trafem szybko się z nich odklejają.

: 27 lis 2017, 21:24
autor: Arturros
Te ultra HD różnych firm miałem w historii 5 lub 6 reklamacji, pękły na szwie po całej długości. Te zupełnie cienkie warto mieć w zapasie, jeśli komuś zależy na redukcji masy i miejsca - ja tak robię, a w razie paciaka kleję tą przebitą. Łatki też niema co oszczędzać - dobre i sprawdzone to np. Rema TIP-TOP.

: 28 lis 2017, 12:57
autor: pawulon182
Dobre są również pompki na CO2 wraz z min. 16g nabojem w osłonce bo mrozi skórę palców dość konkretnie :)

: 28 lis 2017, 21:15
autor: Guziec
odnośnie pompek :
https://www.decathlon.pl/pompka-rowerow ... 56700.html

Super lekka super mała super niezawodna

: 28 lis 2017, 21:56
autor: Lotek
mitas 09 dakar jest super bo można dojechać na przebitej do wulkanizacji, twarda jest franca nie do zdjęcia :)

: 29 lis 2017, 12:34
autor: Arturros
Guziec pisze:odnośnie pompek :
https://www.decathlon.pl/pompka-rowerow ... 56700.html

Super lekka super mała super niezawodna
mam taką w rowerze :mrgreen: Będę na dniach zmieniał gumy to przetestuję ile trzeba się namachać :-o Rekord wymiany dętki (zdjęcie przedniego koła, wymiana, napompowanie, założenie koła i dzida dalej) miałem właśnie mając do dyspozycji pompkę ręczną ;-) Ale presja była duża - paciak złapany na zbiegu trzech granic Kosowo/Macedonia/Albania, w miejscu nie do końca pewnym w którym państwie, do tego zachodziło słońce, a do obozu było ze 30km głównie kamienistym offem

: 29 lis 2017, 22:15
autor: turas
Pompka dobra! Potwierdzam, używam :-)
Mnie to takie sytuacje denerwują właśnie jak opisał Arturros. Tak, jak wiem, że to adwenczer, ale zawsze się te gumy łapie w najmniej odpowiednim momencie :-P
Zaczyna się długa zima i mam w planach zrobienie tyłu bezdętkowego, tak jak w moim byłym Xie (uszczelnione nyple).
Sprawdziło się to przez sezon, więc tutaj też nie powinno być problemów.
Oczywiście w tylnym kole, bo przód nie ma safety bead (rantu zabezpieczającego przez zsunięciem się opony).
Przód łatwiejszy do zmiany niż tył w razie czego, więc jakoś przeboleję :-P
Są jeszcze patenty do przodu typu Tubliss, ale pytanie czy warte zachodu...

: 30 lis 2017, 13:37
autor: Arturros
Tubliss jest bardzo dobry, ale nie słyszałem żeby ktoś tego używał do jazdy onroad na wysokim cisnieniu.

: 30 lis 2017, 15:01
autor: turas
Czytałem na zagranicznych forach, że używają tego ludzie ON ROAD i jest OK.
Homologacji nie ma na zastosowanie drogowe tak oficjalnie.
Podobno nawet względnie dobrze da się to wyważyć.
Minusem jak dla mnie jest skomplikowana konstrukcja całego systemu. Generalnie wszystko proste i łatwe, ale jakby przyszło gdzieś w stodole u chłopa (przykładowo nawet w takiej Albanii) zdjąć oponę, którą na przykład rozcięło, to nie wiem czy ktoś by sobie poradził.
No i często podobno trzeba dopompowywać tą wewnętrzną dętkę. Jednym schodzi powietrze, innym nie. Tam jest 8 atmosfer, więc w garażu można sobie kompresorem sprawdzać przed wyjazdem, ale w trasie, to konkretną pompkę by trzeba mieć.