Nowy czy uzywany?
Jeżeli masz możliwości finansowe kupić nową maszynę z tzw. leżaków magazynowych to jest to na pewno lepszy wybór niż kupno używanego. Nawet jeżeli poprzedni właściciel dbał o sprzęt to kupno nowego daję spokój psychiczny i nie dręczy nas pytanie o przeszłość motocykla. Weź również pod uwagę iż w salonie dostajesz gwarancję i bezpłatny serwis.
[center]WEJDŹ XT660 Tryb diagnostyczny CO Settings Ankieta Mój XT'ek [/center]
Dziwne pytanie. Przedziwne...pytanie typu-chory, czy zdrowy? Piękny, czy brzydki? itp..
Czy nikt z Was nie marzył o tym dniu, kiedy już jedziemy do salonu, kiedy juz wchodzimy i widzimy, jak nas czeka, piękny, pachnacy fabryką, nowiuteńki, z siedzeniem, na którym nikt nie plaszczył odbytu?
I ten pierwszy rozruch...i ta pierwsza jazda...niezapomniana....
Dla mnie motocykl to filozofia życia, a nie przelotne hobby, czy jakaś słomiana fascynacja dla dodania sobie fasonu. Więc by siebie samego nie oszukiwać twierdzę, ze TYLKO NOWY!!!
Pomiędzy np. 29 000 a 30 000 km przebiegu jest tysiąc różnicy. Nie jest to aż tak wazny tysiąc jak ten pierwszy od zera. Docieranie prawidłowe, czyli ten początek ma niesamowity wpływ na całe życie naszego XTka. Śkąd wiecie, czy poprzednik nie był psycholem i technicznym debilem, który nie zawsze potrafił utrzymac pion? Tym bardziej, że enduro kusi, by latać na kole, skakać , chodzic bokami itp, czyli jest motocyklem podwyższonego ryzyka. Myślę, że motocykl, (a zwłaszcza XT...) ma cechy jak istota żywa, przyzwyczaja się do zwyczajów właściciela. I odpłaca mu za dobre traktowanie. Wielu nowobogackich, kupujących motor już z myślą o prędkiej sprzedaży katuje go jak psa, o serwisowaniu nie wspomnę.
Więc jeśli nadarza się okazja i można kupić nowy motocykl, zróbcie to, opłaca się to z nawiązką. Bo to jest właśnie oszczędność.
To tak jak z dzwiewczyną, niby młoda, ale byłoby lepiej, zeby jej połowa wsi nie miała...
-----------------a moja cnotliwa czarna Ksiezniczka czeka wiosenki, czeka, czeka i czeka--------------------
Czy nikt z Was nie marzył o tym dniu, kiedy już jedziemy do salonu, kiedy juz wchodzimy i widzimy, jak nas czeka, piękny, pachnacy fabryką, nowiuteńki, z siedzeniem, na którym nikt nie plaszczył odbytu?
I ten pierwszy rozruch...i ta pierwsza jazda...niezapomniana....
Dla mnie motocykl to filozofia życia, a nie przelotne hobby, czy jakaś słomiana fascynacja dla dodania sobie fasonu. Więc by siebie samego nie oszukiwać twierdzę, ze TYLKO NOWY!!!
Pomiędzy np. 29 000 a 30 000 km przebiegu jest tysiąc różnicy. Nie jest to aż tak wazny tysiąc jak ten pierwszy od zera. Docieranie prawidłowe, czyli ten początek ma niesamowity wpływ na całe życie naszego XTka. Śkąd wiecie, czy poprzednik nie był psycholem i technicznym debilem, który nie zawsze potrafił utrzymac pion? Tym bardziej, że enduro kusi, by latać na kole, skakać , chodzic bokami itp, czyli jest motocyklem podwyższonego ryzyka. Myślę, że motocykl, (a zwłaszcza XT...) ma cechy jak istota żywa, przyzwyczaja się do zwyczajów właściciela. I odpłaca mu za dobre traktowanie. Wielu nowobogackich, kupujących motor już z myślą o prędkiej sprzedaży katuje go jak psa, o serwisowaniu nie wspomnę.
Więc jeśli nadarza się okazja i można kupić nowy motocykl, zróbcie to, opłaca się to z nawiązką. Bo to jest właśnie oszczędność.
To tak jak z dzwiewczyną, niby młoda, ale byłoby lepiej, zeby jej połowa wsi nie miała...
-----------------a moja cnotliwa czarna Ksiezniczka czeka wiosenki, czeka, czeka i czeka--------------------
Bo motór to musi miec jeden cyliner!
Na stronach dealerow Yamahy XTX jeszcze widnieje wiec powinienes dostac.
Z plecaczkiem w świat...
już bez Yadwigi...
ale z DoctoR BIGiem
już bez Yadwigi...
ale z DoctoR BIGiem
Jacek, co za trafne porównanie - przekonało mnie to do cna superJacekxt pisze:To tak jak z dzwiewczyną, niby młoda, ale byłoby lepiej, zeby jej połowa wsi nie miała...
Jedzie Jadzia Dziadzie Braaap Braaap
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
No i jeszcze masz gwarancje że nikt w kanapę nie pierdział
dzieki za wszelkie rady, spostrzezenia,bardzo mi to pomoglo.Teraz trzeba wziac zacisnac pasa i oszczedzac
[ Dodano: 2009-02-02, 20:51 ]
to teraz mi pozostaje problem, niewiem czy kupic moto z polski czy z zagranicy. Bo slyszalem ze jest roznica w jakosci i niewiem czy to prawda?
[ Dodano: 2009-02-02, 20:51 ]
to teraz mi pozostaje problem, niewiem czy kupic moto z polski czy z zagranicy. Bo slyszalem ze jest roznica w jakosci i niewiem czy to prawda?
Niema znaczenia gdzie kupisz wszystkie są składane we Francji . Cała Europa posiada takie same . Wolałbym żeby Niemcy je składali , ja i tak w niemieckim salonie kupiłem
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie
Panowie, aż się obawiam, ze u nas , w Rzeczpospolitej rosną nowe szeregi ksenofobów i rasistów, czyli zakokmpleksionych i uważających się za wyzyskanych i oszukanych. Przecież kupujemy YAMAHĘ i to jest najważniejsze. Daję am głowę, że technologia ówczesna i reżimy, jakie musza spełniać wytwórnie spod znaku trzech kamertonów już dawno nie róznią się na całym świecie. Moja Tenere jest produkowana we Włoszech. Korzystając z zimowej pory przyglądam się tej konstrukcji. Bacząc na me XT-kowe doświadczenie muszę stwierdzić, że postęp w jakości i wykonawstwie, o stylu nie wspomnę, jest ogromny. Panowie, nie gloryfikujmy niemców, (kol.Pancio żałuje, że XTki nie są składane w Niemczech), tak czy tak już nie byłyby składane przez zdyscyplinowanych i oddanych sprawie junkrów pruskich, tylko przez turecko-chorwacko-polsko-ukraińskich robotników (z szacunkiem dla tych nacji).
Wiec proszę, nie poniżajmy się, przynajmniej my polacy, którzy zatrzymaliśmy się na produkcji WSK, która bez zmian była produkowana do niedawna.
Nie ma także czegoś takiego, jak miało to miejsce w autach, że XT na polski rynek jest inna (czyt. gorsza) niż np. na rynek niemiecki, czy inny.
Jeżeli kupujemy XTka nowego, traktowani jesteśmy tak samo, jak nabywca w np. Szwecji, Niemczech, czy w innym kraju Unii, czego wielokrotnie doświadczyłem i co przekazuję Wam z pokorą.
Cieszę się, że dzięki Bogu, nikt za granicą nie zna języka polskiego ( w każdym razie niewielu...) i nie czyta tego, co nieraz wypisywane jest tu u nas.
Przepraszam bardzo, jesli uraziłem kogoś patriotyzm, ale dalibóg, nie chciałem źle.
Pozdrawiam!!!
Wiec proszę, nie poniżajmy się, przynajmniej my polacy, którzy zatrzymaliśmy się na produkcji WSK, która bez zmian była produkowana do niedawna.
Nie ma także czegoś takiego, jak miało to miejsce w autach, że XT na polski rynek jest inna (czyt. gorsza) niż np. na rynek niemiecki, czy inny.
Jeżeli kupujemy XTka nowego, traktowani jesteśmy tak samo, jak nabywca w np. Szwecji, Niemczech, czy w innym kraju Unii, czego wielokrotnie doświadczyłem i co przekazuję Wam z pokorą.
Cieszę się, że dzięki Bogu, nikt za granicą nie zna języka polskiego ( w każdym razie niewielu...) i nie czyta tego, co nieraz wypisywane jest tu u nas.
Przepraszam bardzo, jesli uraziłem kogoś patriotyzm, ale dalibóg, nie chciałem źle.
Pozdrawiam!!!
Bo motór to musi miec jeden cyliner!
hehe Dobre kolega JacekXt mógłby eseje pisać nikogo nie obrażałem tylko swoją własną opinie wydałem . Nic nie mam do francuzów czy tam innych nacji .
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie