lidoo pisze:Gilu pisze:Uważajcie na minę:
Yamaha XT 660 R A2
http://olx.pl/oferta/yamaha-xt-660-r-a2 ... dt0jJ.html
Silnik pracuje tragicznie. Na zimnym cos cholernie tłucze po stronie łańcucha rozrządu. Każda jedna śruba zardzewiała. Silnik obłazi z farby. Błotnik i owiewki porysowane. Kierownica zmasakrowana. Łożysko główki ramy odkręcane chyba piłą motorową. Kierownicy nie da sie puścić, motocykl po prostu ucieka w każda stronę. Zrobiłem sobie wycieczkę na 500km w jedna stronę bo sprzedawca zapewniał ze stan jest batdzo dobry. Po prostu kpina
Panie Gilu pojechał pan trochę za daleko....
Jedyne z czym mogę się z tobą zgodzić to ze nie pasowało Panu prowadzenie motocykla, Tak jak wam wspomniałem smarowałem łożysko główki ramy, i możne za mocno dokręciłem, śrubka zardzewiała i możne, farba odchodzi z silnika, tak -ten typ tak ma... silnik głośno chodzi na zimnym, Pana subiektywne odczucie.
Motocykl posiadam od 3 lat wszystko robione na czas.
- czy napisał Pan, ze motocykl bezwypadkowy - nie
- czy napisał Pan, ze składany, przerabiany,modyfikowany, etc - nie
- czy napisał Pan, ze sie pan przejechał ostro i poza powyższym nie było innych problemów -nie
- czy napisał Pan, ze sprawdzaliście go pod każdym kątem, ( a było was pięciu) nie.
Zapraszam każdego do oglądania.
Rozumiem, zatem zmusza Pan mnie do dokładnej merytorycznej wypowiedzi.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to zardzewiałe wszystkie śruby silnika to wskazuje na ich odkręcanie i naruszenie tym powłoki antykorozyjnej. Na zimnym silnik pracuje jak sieczkarnia, łańcuch rozrządu rzegocze tak, że jest to wyczuwalne na korpusie silnika. Mieliśmy nadzieję, że sprawa uspokoi się po dobrym nagrzaniu, niestety dźwięk tego silnika jest absolutnie nieakceptowalny. Mówił Pan, że regulował zawory, które także bardzo mocno dają o sobie znać. Spinkę atrapy chłodnicy zastąpił Pan opaską szybko zaciskową, nakrętki główki ramy poharatał Pan chyba przecinakiem i młotem ponieważ uszkodzenia wydać z dużej odległości.
To co Pan mówi o smarowaniu łożyska główki ramy to świadczy o tym w jaki sposób dbał Pan o ten sprzęt. Nie wie Pan czy dokręcił za mocno, czy za słabo, czy może w ogóle poskładał nie tak jak należy. Z tego wynika fakt, że nie da się ustalić czy motocykl jest bezwypadkowy, cały przód był rozkręcany co widać po goleniach, półkach, kierownicy, główce ramy. Jak puściłem kierownicę i motocykl chciał mnie zabić to jaka jest pewność, że chodzi tu o rzeczone łożyska? We dwóch jeden po drugim próbowaliśmy tym motocyklem pojechać bez trzymania kierownicy i się absolutnie nie dało, ani z jedynki, ani z dwójki ani na czwórce i wyższej prędkości. Objawem nie było lekkie uciekanie na bok, a ósemkowanie koła i totalna utrata kontroli nad sprzętem. I pytałem czy to nie jest przeróbka z XTX ponieważ tak niestabilnym motocyklem nie jechałem nigdy w życiu. A Pan twierdzi, że Panu nie ściąga, a później jednak się tłumaczy źle skręconą główką. To jak to w końcu jest?
Kolejny aspekt bezwypadkowości, osłona pod silnikiem jest luźna i niedokręcona ma luz ok 3cm góra dół. Błotnik i owiewki są okropnie porysowane i nie dają takiego świadectwa.
Wracając do tematu zaworów, na pytanie gdzie Pan to serwisował odpowiedź wymagała zastanowienia i była mocno wątpliwa.
Z odczytanych błędów - błąd 30.
Podczas ostrej jazdy silnik wydaje z siebie niepokojące odgłosy co jest kolejnym etapem jego dyskfalifikacji. Nawet kierownicę Pan porysował jakimiś narzędziami tak, że obłazi z niej farby.
Było nas 4 motocyklistów, z których dwóch zajmuje się serwisem i naprawą motocykli zawodowo i sprawdziliśmy ten sprzęt pod każdym aspektem, który jest istotny - czyli przede wszystkim praca silnika i parametry jezdne, a dodatkowo aspekt wizualny.
Ja jako zdecydowany kupiec po rozmowie z Panem i zapewnieniach, że wszystko jest bardzo dobrze, że silnik pracuje ładnie, że motocykl się dobrze prowadzi, wziąłem urlop w pracy, wsiadłem w samochód i pojechałem 497 km w jedną stronę z pieniędzmi i przyczepką, ponosząc koszty paliwa 400zł+100zł bramki. Jestem poważnym człowiekiem i poważnie potraktowałem Pana, a w zamian dostałem kłamstwo przez telefon i niespójne wymijające odpowiedzi na miejscu.