Rękawice - co siądzicie o tych 2 modelach

Pytania dotyczące zakupu motocykla, akcesoriów itp. ( w tym miejscu można wklejać aukcje Allegro)
Awatar użytkownika
Flaw
Administrator
Posty: 3618
Rejestracja: 07 wrz 2008, 20:19
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

A nie myślałeś o podgrzewanych manetkach?
h e d o n i z m
Awatar użytkownika
astro
Posty: 226
Rejestracja: 23 cze 2014, 14:47
Lokalizacja: Poznań

Takie luksusy to nie dla mnie. Może jak kiedyś będę miał okazję wypróbować je w akcji to zmienię zdanie, ale na dzień dzisiejszy wolę zainwestować w rękawice.
Awatar użytkownika
bonzo
Posty: 3181
Rejestracja: 23 lut 2009, 0:34
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Astro manetki są super wynalazkiem. Od czasu założenia ja śmigam głównie w lekkich rękawicach typu cross, jak się robi chłodno - pstryk i ciepło. Manety kosztują nieco ponad 200zł ;-)
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
Awatar użytkownika
SayTen
Posty: 347
Rejestracja: 02 mar 2011, 22:16
Lokalizacja: Warszawa

Grzane manetki zawsze dadzą więcej niż rękawiczki. Nie mam (jeszcze), ale założyliśmy niedawno mojej lubej i problem przemarzniętych palców się skończył. Dodatkowo nie ma możliwości z przestrzeleniem z ciepłem, bo zawsze możesz sobie je przykręcić. Oxfordy kosztują jakieś 200zł i naprawdę nie wydają się być głupie.

Odpowiadając zaś na Twoje pytanie ja jeżdżę (w zimę) w takich rękawiczkach.
+ Nie drogie
+ wodoodporne ( nawet po kilku godzinach jazdy )
+ Dodatkowo mają wycieraczkę na palcu, która ułatwia życie w wielu sytuacjach
+ świetne na narty, gdy jest -25'C

- łatwo je przepocić, o przewiewności to bajka jakaś
- ochrona nie wygląda na powalającą ( jeszcze w nich nie leżałem )
- słabe na narty gdy jest powyżej -5'C
Awatar użytkownika
MarqSz
Posty: 366
Rejestracja: 20 paź 2011, 7:25
Lokalizacja: Poznań

Popieram, grzane manetki zamiast grubaśnych rękawic. W uzupełnieniu wiadomości od przedpiśców: wczoraj jechałem w niezłej ulewie kilkadziesiąt km, jak ulewa przeszła zostało mi jeszcze ze 180km do przejechania. Rękawice totalnie przemoczone. Gdyby nie podgrzewane manetki, byłoby krucho. A tak, rękawice zdążyły bezboleśnie wyschnąć. Co do technicznego rozwiązania, dostępny jest patent KTMa - zamiast całych manetek, blaszki pod oryginalne uchwyty. Dzięki temu nie zmienia się grubość i nie masz żadnych ruchomych przewodów przy rollgazie. Dwa lata temu z montażem płaciłem za to 170zł.
No i jeszcze jeden dodatek - handbary. Ja mam oryginalne Yamahy (prod Acerbis). Nie są przesadnie duże, a "rozganiają" pęd powietrza. No i w razie krzaków, gałęzi czy gleby także pomagają.
Ale jeśli rękawice, dobry wybór mają przy Obornickiej i na zakręcie Szwajcarskiej (Poznań).
Tylko motocyklista wie, dlaczego pies wystawia łeb przez okno z samochodu...
ODPOWIEDZ