Czołem,
Wczoraj miałem przyjemność pojeździć XTZ 660 i kilka wrażeń:)
1) zalety w stosunku do XT660R
* lepsza kanapa na dłuższe trasy( ale kanapę XT660R można łatwo przerobić na wygodniejszą)
* lepiej usytuowane i bogatsze wskaźniki. W nocy wyglądają uroczo
* wyższa szyba sprzyja większej prędkości podróżnej ( ale od 80 km/h turbulencje....:( )
* większy bak
* troszkę łagodniej zestrojony silnik, mniej szarpie....To pewnie kwestia rocznika .
2) punkty ujemne w stosunku do XT660R
* wyższa masa
* wyżej położone siodło ( kwestia szerokości)
* turbulencje powyżej 80 km/ h
* głośniejszy tłumik, co na dłuższej trasie może powodować dyskomfort. Choć niektórzy będą zadowoleni ...
W sumie bardzo podobne motocykle ; ale w moim odczuciu XT660R jest bardziej poręczniejszy , i może podobne funkcje spełniać:)
mały prywatny test XTZ 660 Tenere
Do wersji X nie porównam bo nie miałem przyjemności jazdy:) Ale zakładam podobne spostrzeżenia:)admirau pisze:Tenera jest po prostu zoptymalizowana na dłuższe trasy. Ze skakaniem w terenie mogą być problemy
A jak to wygląda w porównaniu do wersji X?
I rzeczywiście na dłuższe trasy XTZ napewno jest lepsza...
CB540S->XL600V->VT750->XT660R--> CB 900-> XT660Z-> Triumoh Street Triple R
A tu porównanie tenerki z konkurencją
http://www.motogen.pl/laboratorium/test ... rt105.html
http://www.motogen.pl/laboratorium/test ... rt105.html
h e d o n i z m
Powiem tak- po tylu latach na motocyklach enduro, po tylu kilometrach nawiniętych w różnych warunkach na XT660Z TENERE mogę powiedzieć, że autor tego testu jest smutną ciotą.
Tenerka jest strasznie wygodna, na bliskie i na bardzo, ale to baaaaaardzo dalekie wyprawy. Jak przeczytałem żonie ten podpis pod fotką, że "Na kanapie XT660Z zaczniemy się już wiercić po 150 km. Wibracje nie poprawiają sprawy.", to padła na podłogę i tarzała się ze śmiechu, twierdząc jednocześnie, że autor artykułu nie wie, o czym pisze!
Ja tylko zapytam- Czy ktoś na własną prośbę, z niespotykanym uwielbieniem przemierzyłby 26 krajów z przebiegiem 40 tys. km, gdyby mu było niewygodnie?
Wygoda, to nie tylko rzeźba kanapy, to także zawieszenie, a to w Tenerce jest wręcz idealne na wyprawy.
Zgodzę się tylko z tym, ze owiewka jest nie do końca wystarczająca. Ale każdy normalny Tenerowiec od razu montuje sobie odpowiedni deflektor, których na rynku jest mnóstwo.
Jeśli chodzi zaś o moc, to ja uważam, ze jest jej wystarczająco, nawet we dwójkę i z bagażem. Podawanie przez zakompleksionych pismaków tych prędkości rzędu 160-180 km/h świadczy tylko o jednym, że bidulki latają tylko wokół komina Tesco, bo przekraczanie prędkości w innych krajach (np. skandynawskich, czy Szwajcarii) to wyrok śmierci.(finansowej)
Jedynym minusem Tenerki jest fatalnie mało elastyczny silnik. (wciąż wspominam ideał silnika jednocylindrowego- bóstwo elastyczności, czyli XT600...)
Co do plasowania się Tenerki na ostatnich miejscach w różnych brukowych redakcjach pseudo motocyklowych, przywykłem. Tak samo zawsze było z niekoronowaną Królową Enduro- YAMAHĄ XT600...
A tak ładnie zaczęli ten artykuł, mądrze. Aż się dałem nabrać.
Ech panowie, nieraz już lepiej poczytać "FAKT" albo "Zycie na gorąco". Mniej tam głupizny...
Tenerka jest strasznie wygodna, na bliskie i na bardzo, ale to baaaaaardzo dalekie wyprawy. Jak przeczytałem żonie ten podpis pod fotką, że "Na kanapie XT660Z zaczniemy się już wiercić po 150 km. Wibracje nie poprawiają sprawy.", to padła na podłogę i tarzała się ze śmiechu, twierdząc jednocześnie, że autor artykułu nie wie, o czym pisze!
Ja tylko zapytam- Czy ktoś na własną prośbę, z niespotykanym uwielbieniem przemierzyłby 26 krajów z przebiegiem 40 tys. km, gdyby mu było niewygodnie?
Wygoda, to nie tylko rzeźba kanapy, to także zawieszenie, a to w Tenerce jest wręcz idealne na wyprawy.
Zgodzę się tylko z tym, ze owiewka jest nie do końca wystarczająca. Ale każdy normalny Tenerowiec od razu montuje sobie odpowiedni deflektor, których na rynku jest mnóstwo.
Jeśli chodzi zaś o moc, to ja uważam, ze jest jej wystarczająco, nawet we dwójkę i z bagażem. Podawanie przez zakompleksionych pismaków tych prędkości rzędu 160-180 km/h świadczy tylko o jednym, że bidulki latają tylko wokół komina Tesco, bo przekraczanie prędkości w innych krajach (np. skandynawskich, czy Szwajcarii) to wyrok śmierci.(finansowej)
Jedynym minusem Tenerki jest fatalnie mało elastyczny silnik. (wciąż wspominam ideał silnika jednocylindrowego- bóstwo elastyczności, czyli XT600...)
Co do plasowania się Tenerki na ostatnich miejscach w różnych brukowych redakcjach pseudo motocyklowych, przywykłem. Tak samo zawsze było z niekoronowaną Królową Enduro- YAMAHĄ XT600...
A tak ładnie zaczęli ten artykuł, mądrze. Aż się dałem nabrać.
Ech panowie, nieraz już lepiej poczytać "FAKT" albo "Zycie na gorąco". Mniej tam głupizny...
Bo motór to musi miec jeden cyliner!
Zapomniałem dodać najważniejszego. Tenerka jest PRZEPIĘKNA!
Seryjna, czyli wyprowadzona z salonu prezentuje się nieco "chuderlawo". Ale jak się ją przygotuje do wypraw, czyli ubierze w gmole, stelaże, kufry, nawigację, deflektor, handbary, dodatkowe lampy i inne konieczne wyposażenie, to staje się PRAWDZIWĄ KSIĘŻNICZKĄ! Ileż to się komplementów nasłuchaliśmy na temat urody Tenerki w różnych częściach Europy nie zliczę. A zachwycali się zwykli przechodnie i motocykliści z prawdziwego zdarzenia. Na parkingach motocyklowych Tenerka wyróżnia się jak PAW pomiędzy wróblami, lub rasowy, pełnej krwi rumak wśród chorych, parszywych warchlaków.
Mam Tenerkę już tak długo (jedna z pierwszych w Polsce) ale jak na nią sobie spojrzę, to zawsze ciśnie mi się na usta- "Ożesz ty qrde, ładnaś ty ja cholera jasna!!!"
Teraz stoi przykryta "kołderką", ale co pewien czas odkrywam ją i patrzę, patrzę, patrzę...
I napatrzyć się nie mogę.
Seryjna, czyli wyprowadzona z salonu prezentuje się nieco "chuderlawo". Ale jak się ją przygotuje do wypraw, czyli ubierze w gmole, stelaże, kufry, nawigację, deflektor, handbary, dodatkowe lampy i inne konieczne wyposażenie, to staje się PRAWDZIWĄ KSIĘŻNICZKĄ! Ileż to się komplementów nasłuchaliśmy na temat urody Tenerki w różnych częściach Europy nie zliczę. A zachwycali się zwykli przechodnie i motocykliści z prawdziwego zdarzenia. Na parkingach motocyklowych Tenerka wyróżnia się jak PAW pomiędzy wróblami, lub rasowy, pełnej krwi rumak wśród chorych, parszywych warchlaków.
Mam Tenerkę już tak długo (jedna z pierwszych w Polsce) ale jak na nią sobie spojrzę, to zawsze ciśnie mi się na usta- "Ożesz ty qrde, ładnaś ty ja cholera jasna!!!"
Teraz stoi przykryta "kołderką", ale co pewien czas odkrywam ją i patrzę, patrzę, patrzę...
I napatrzyć się nie mogę.
Bo motór to musi miec jeden cyliner!
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Tak patrzę na mody jakie przeprowadzamy zazwyczaj w naszych Rkach i dochodzę do wniosku że powoli wersja R ewoluuje w Z Może pora zastanowić się nad zmianą moto?
Tenera ma wszystko w standardzie co zakładamy dodatkowo do eRek:
-obrotomierz
-wydech z boku,a nie spodem
-miejsce na GPSa
-wysoką szybę
-większy zbiornik więc nie trzeba karnisterków na kufrach wieszać,
-wygodniejszą kanapę
-lepsze hamulce
-skarpetki na lagah ( tu w wersji harmonijkowej)
-osłona silnika (plastikowa, ale jest )
R~Z ? Na to wychodzi...
Tenera ma wszystko w standardzie co zakładamy dodatkowo do eRek:
-obrotomierz
-wydech z boku,a nie spodem
-miejsce na GPSa
-wysoką szybę
-większy zbiornik więc nie trzeba karnisterków na kufrach wieszać,
-wygodniejszą kanapę
-lepsze hamulce
-skarpetki na lagah ( tu w wersji harmonijkowej)
-osłona silnika (plastikowa, ale jest )
R~Z ? Na to wychodzi...
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Tomek ale nie każdemu podoba się Tenerka Przymierzałem się w Wetlinie do T i dla mnie za wysoka, pewnie by przeszył kanapę i trochę obniżył zawieszenie i było by OK ale design jest inny. Tenere dla mnie to bardziej turysta, R bardziej endurak. Fakt że dokładamy różne badziewia jak w T
"Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż niektórzy ludzie przez całe swoje życie."
Prawda!
Trzeba jeszcze dodać coś ważnego, Tenera ma niesamowicie silną i sztywną ramę z tylnym potwornie masywnym i pięknym wahaczem! To w konsekwencji daje stabilność z kuframi i pasażer...ką. Tenerka idzie w trasie bardzo majestatycznie, nie ma tego uczucia ramy z gumy, które znajdziemy w XTkach. Nie ma też drgania kierownicy. (nie chcę nikogo broń Boże urazić, dzielę się po prostu mymi spostrzeżeniami i doświadczeniem)
Wspaniałym pomysłem jest dwupoziomowa rzeźba siedzenia. Pasażerka ma uczucie wywyższenia, ma pełną panoramę widokową i co najważniejsze, nie wali kaskiem w nasz kask przy hamowaniu. (no, może nieraz przywali, ale rzadko Ufam mojej żonie bezgranicznie, która stwierdziła, że XT660Z Tenere jest o niebo wygodniejsza niż XT1200Z Super Tenere, którą testowaliśmy w Szwecji. (ja też sobie pewną opinię na temat ST wypracowałem, którą się z Wami kiedyś podzielę...
Układ zasilania Tenery, jego zestrojenie jest całkowicie inne niż w XT, co powoduje, że te niby identyczne silniki stają się w praktyce kompletnie różne.
Muszę też powiedzieć z czystym sumieniem, że jest to motocykl wprost niezawodny. Prawie. Bo pod koniec ubiegłego sezonu zdarzyła się pierwsza awaria. Z tylnego amorka wyciekł sobie olej. Na szczęście stało się to w drodze do domu, oddalonego o 300km. To mnie trochę zdziwiło, bo SACHS to dobra fabryka. Bezdroża Ukrainy, Serbii, Rumunii i innych krain nie dały o sobie zapomnieć.
Ale nawet przy tej awarii stwierdzam, że Tenere jest motocyklem naprawdę z najwyższej półki!
Dla mnie, mechanika z zamiłowania, jest jeszcze jedna, ważna kwestia- niesamowity układ chłodzenia. Tu inżynierowie YAMAHY dali popis, stabilność temperatur płynu chłodniczego i oleju jest wręcz idealna! I to obojętne, czy jedziemy po wyżej 2000m n.p.m. w Alpach, czy w piekle greckiego słońca. Nazwa "TENERE" zobowiązuje!
I co najśmieszniejsze, "oglądacze" przy podziwianiu na parkingach rozpoczynają rozmowę takim tekstem- "...panie, to ma 1000ccm pojemności, nie?..." No i za diabła nie dają się przekonać, że Tenerka ma tylko jeden cylinder- "...przecie widzę, że ma dwie rury..." (cyt.)
Pamiętam, jak kupowałem nową Tenerę, miałem pewne obawy choroby "wieku dziecięcego", nie było tez opinii innych użytkowników. Ale teraz, po tylu latach, tylu kilometrach stwierdzam, że można ten motocykl polecić każdemu podróżnikowi i to dosłownie na każdą drogę.
Trzeba jeszcze dodać coś ważnego, Tenera ma niesamowicie silną i sztywną ramę z tylnym potwornie masywnym i pięknym wahaczem! To w konsekwencji daje stabilność z kuframi i pasażer...ką. Tenerka idzie w trasie bardzo majestatycznie, nie ma tego uczucia ramy z gumy, które znajdziemy w XTkach. Nie ma też drgania kierownicy. (nie chcę nikogo broń Boże urazić, dzielę się po prostu mymi spostrzeżeniami i doświadczeniem)
Wspaniałym pomysłem jest dwupoziomowa rzeźba siedzenia. Pasażerka ma uczucie wywyższenia, ma pełną panoramę widokową i co najważniejsze, nie wali kaskiem w nasz kask przy hamowaniu. (no, może nieraz przywali, ale rzadko Ufam mojej żonie bezgranicznie, która stwierdziła, że XT660Z Tenere jest o niebo wygodniejsza niż XT1200Z Super Tenere, którą testowaliśmy w Szwecji. (ja też sobie pewną opinię na temat ST wypracowałem, którą się z Wami kiedyś podzielę...
Układ zasilania Tenery, jego zestrojenie jest całkowicie inne niż w XT, co powoduje, że te niby identyczne silniki stają się w praktyce kompletnie różne.
Muszę też powiedzieć z czystym sumieniem, że jest to motocykl wprost niezawodny. Prawie. Bo pod koniec ubiegłego sezonu zdarzyła się pierwsza awaria. Z tylnego amorka wyciekł sobie olej. Na szczęście stało się to w drodze do domu, oddalonego o 300km. To mnie trochę zdziwiło, bo SACHS to dobra fabryka. Bezdroża Ukrainy, Serbii, Rumunii i innych krain nie dały o sobie zapomnieć.
Ale nawet przy tej awarii stwierdzam, że Tenere jest motocyklem naprawdę z najwyższej półki!
Dla mnie, mechanika z zamiłowania, jest jeszcze jedna, ważna kwestia- niesamowity układ chłodzenia. Tu inżynierowie YAMAHY dali popis, stabilność temperatur płynu chłodniczego i oleju jest wręcz idealna! I to obojętne, czy jedziemy po wyżej 2000m n.p.m. w Alpach, czy w piekle greckiego słońca. Nazwa "TENERE" zobowiązuje!
I co najśmieszniejsze, "oglądacze" przy podziwianiu na parkingach rozpoczynają rozmowę takim tekstem- "...panie, to ma 1000ccm pojemności, nie?..." No i za diabła nie dają się przekonać, że Tenerka ma tylko jeden cylinder- "...przecie widzę, że ma dwie rury..." (cyt.)
Pamiętam, jak kupowałem nową Tenerę, miałem pewne obawy choroby "wieku dziecięcego", nie było tez opinii innych użytkowników. Ale teraz, po tylu latach, tylu kilometrach stwierdzam, że można ten motocykl polecić każdemu podróżnikowi i to dosłownie na każdą drogę.
Bo motór to musi miec jeden cyliner!
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Nie wiem jakie są różnice w układzie chłodzenia pomiędzy R a Z, fakt faktem w trasie temperatury są constans. W terenie przy minimalnych prędkościach,a w zasadzie grzebiąc się w miejscu wentylator załącza się bardzo często, a temperatura oleju powoli, ale systematycznie idzie w górę i potrafi osiągnąć ponad 100'C. Wystarczy mieć prędkość rzędu 10~20km/h aby woda wróciła w zakresy około 70-80'C (olej potrzebuje więcej czasu). Jackuxt a jakie są Twoje spostrzeżenia z tenery? I jak byś mógł przybliżyć różnicę w układzie zasilania R a Z. jest to kwestia tylko softu zawartego w ECU czy fizycznie coś pozmieniane np. airbox,wtryskiwacz ?Jacekxt pisze:Dla mnie, mechanika z zamiłowania, jest jeszcze jedna, ważna kwestia- niesamowity układ chłodzenia. Tu inżynierowie YAMAHY dali popis, stabilność temperatur płynu chłodniczego i oleju jest wręcz idealna! I to obojętne, czy jedziemy po wyżej 2000m n.p.m. w Alpach, czy w piekle greckiego słońca.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2012, 15:44 przez crazyrider12, łącznie zmieniany 1 raz.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Tu się nie zgodzę, bo ja już mam cały kask obity z jednej strony :)Jacekxt pisze:i co najważniejsze, nie wali kaskiem w nasz kask przy hamowaniu. (no, może nieraz przywali, ale rzadko :)
Pewno Twoja Pani ma sporo powyżej 170 cm wzrostu :)
Ale potwierdzam, moja Żona też sobie chwali wygodę pasażera.
[ Dodano: 2012-01-07, 15:59 ]
crazyrider12, W mojej Tenerze nie mam wskaźnika temperatury (tylko lampkę kontrolną).
[BTW, chętnie bym taki wskaźnik dorobił, jakiś link? :) ]
Wentylator prawie w ogóle się nie włącza, nie mówiąc o lampce sygnalizacyjnej temperatury.
Jedyny raz, kiedy czułem, że moto się grzeje, to po prawie godzinnym staniu w Warszawskim korku.
Odnośnie pytań, to układ chłodzenia w Tenerce ma o wiele potężniejszą chłodnice z dodatkowym zbiorniczkiem wyrównawczym niz XT.
Co do układu zasilania, to samo urządzenie wtryskowe nie różni się wcale (bo i po co?) Cała filozofia tkwi w jednostce sterującej (ECU), która jest "Duszą" w ciele motocykla. tak samo filtr powietrza z airboxem, to dwa różne światy pomiędzy X, R a Z.
Zresztą, sami sprawdźcie różnice w katalogach części zamiennych X,R i Z.
Temperaturę oleju odczytuję w mojej Tenerce za pomocą bagnetu RR, a inne dane z genialnych motocyklowych urządzeń pomiarowych produkcji rodzimej (Polak potrafi!) JS ELECTRONIK (www.jselektronik.pl) i bardzo sobie te urządzenia chwalę i gorąco polecam.
Co do układu zasilania, to samo urządzenie wtryskowe nie różni się wcale (bo i po co?) Cała filozofia tkwi w jednostce sterującej (ECU), która jest "Duszą" w ciele motocykla. tak samo filtr powietrza z airboxem, to dwa różne światy pomiędzy X, R a Z.
Zresztą, sami sprawdźcie różnice w katalogach części zamiennych X,R i Z.
Temperaturę oleju odczytuję w mojej Tenerce za pomocą bagnetu RR, a inne dane z genialnych motocyklowych urządzeń pomiarowych produkcji rodzimej (Polak potrafi!) JS ELECTRONIK (www.jselektronik.pl) i bardzo sobie te urządzenia chwalę i gorąco polecam.
Bo motór to musi miec jeden cyliner!