Flaw tu nie ma, co ściemniać to 100% test, koparki mają liczniki mtg i ich silniki chodzą jak zegarki
Silniki diesla i benzynowe , doładowane i wolnossące, chłodzone wodą i powietrzem. Przy remontach wszyscy są zawsze w szoku, że nie ma nagaru, zapieczonych pierścieni itp.
Za to poprzednie ~8lat stosowaliśmy Elf i przy każdej naprawie stwierdzaliśmy zapieczone pierścienie i od cholery nagaru w głowicy
Spójrz sobie na ich (Lotosu) specyfikacje międzynarodowe, poza tym czytałem fajne teksty producentów oleju. Zmieniamy teraz olej nie na mtg czy km, ale na kolor i konsystencję i źle na tym nie wychodzę
Jednego Mercedesa 207D sprzedawałem jak miał 600tyśkm na liczniku i raz wymieniane pierścienie- gość jeździ do dzisiaj. Przeloty rzędu 400tyśkm w moich samochodach bez najmniejszych remontów to standard. Chyba że Toyoty, Mercedesy, Peugoty, Misubischi, CASE, JCB, Venieri, Wacker, Honda czy Brigs to "trupy"
W Husce tak samo zmieniam na ocenę a nie na mg
Trzymać się trzeba danych oleju ich specyfikacji a nie nazwy producenta
Żeby cały post nie był OT:
To jest tak samo jak z tymi super kaskami: twój mózg wytrzyma, co najwyżej małe przeciążenie a więc co najwyżej obicie się kasku a coś twardego a nie zderzenie czołowe z krawężnikiem. Wtedy to może kask zostanie cały i czaszka też tyle, że z mózgu to zostanie galaretka i nic na to żadna "firma" nie pomoże . Prawa fizyki nie zmienisz
Przy wyborze kasku kieruję się tylko i wyłącznie wygodą, widocznością i praktycznością obsługi i czyszczenia. Każdy kask w Polsce ma atest, nawet ten no name
Te po 300-500 zł są do tego wygodne i praktyczne
Jeżdżę na moto praktycznie od podstawówki a więc z 40 lat, trochę wypadków w starych czasach miałem a kaski wtedy były z pilśni
No powiedzmy, że na motocyklach miałem już integralne produkcji polskiego rzemiosła. I żyję