Czołgiem!
Jest plan pojechać w końcu gdzieś dalej od domu na moto
Termin wyjazdu jest raczej sztywny i przypada na piątek 1 sierpnia 6 rano.
Powrót jak Bóg da planowany na 9/10 sierpnia.
Skład początkowy: Ja (F800GS), Agnieszka (F650GS) i kolega na (XT660R)
Trasa w 95% zaplanowana: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=zrgokeggcezakxhe
1. Start Wrocław
2. Tokaj
3. Nocleg gdzieś za Tokajem / pewnie przed Rumunią - coś czuję że nie dojedziemy na strzała
4. (dzień drugi) Dojazd do Sapanty, zwiedzanie wesołego cmentarza, przejazd w okolice wąwozu Bicaz.
5. (d3) przejazd wąwozem Bicaz, następnie dojazd do Brasov.
6. (d4) Transfogarska + obazd (częściowy?) jeziora Vidraru
7. (d5) <przerwa?/dzień zapasowy w razie kaca?>
8. (d6) Dojazd jakimiś dziwnymi leśnymi drogami jak się uda i damy rade na szosowych oponach w okolice Strategici
9. (d7) Strategica + Transalpina
10. (d8-d9) powrót do domu po drodze odwiedzając Timisoare
Pytanie 1: Czy ktoś chciałby dołączyć? Spanie planuję ogólnie na dziko pod namiotami + co 2-3ci dzień ew jakiś camping/agroturystyka z ciepłą wodą żeby sie umyć
Pytanie 2: Czy ktoś ma jakieś uwagi co do trasy/formuły itp. co można by było zmienić?
Wakacje 2014 Rumunia
Ostatnio zmieniony 10 lip 2014, 12:23 przez Łasica, łącznie zmieniany 2 razy.
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
Siemasz Łasic, plan bardzo fajny i w dużej mierze trasa zbliżona do tej którą w zeszłym roku robiłem z Gołdziarzem w drodze do Istambułu. Na spokojnie zrobicie pierwszego dnia lajtowo wypad na Węgry (Tokaj) - fajny region jak wiadomo, z tego co pamiętam to w zasadzie tam poczułem dobrego ducha wyprawy, bo Polska i Słowacja troszkę monotonna była. Bardzo polecam Wam to miejsce http://www.borto.hu/ Nie wiem jak to nazwać, ośrodek, hotel, hostel? Nie ma znaczenia, trafiliśmy tam przypadkiem, o zmierzchu, w motocyklu już problemy techniczne i lekko zmęczeni. Ugościli bardzo sympatycznie, cenowo przystępnie a całość atmosfery dopełnił zimny Tokaj Rano kąpiel w pobliskim jeziorze dodała energii. Tyle ode mnie z rekomendacji. Jechaliśmy także przez Debrecen i Oradea.
Jedzie Jadzia Dziadzie Braaap Braaap
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
Dzięki Paweł! Na pewno wezmę to pod uwagę, jak masz jakieś sugestie co do obiektów wartych odwiedzeniach to pisz śmiało!
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
Tranalpina + transfogarska w jeden dzień to konkretna napinka, a w sierpniu nie trudno trafić na korki na każdym winklu, czyli każdy puszkarz z osobna zwalnia, otwiera okno i foci jadąc 15km/h. Ani takiego wyprzedzić, ani za nim jechać Na transalpinie masz odbicie na Petrosani, czyli tracisz wszystko co warte przejechania - do tego momentu jedziesz lasem bez żadnych widoków i nawet fajnych asfaltów (dziury, wyrwy i puszki jadące na nich na jedynką na półsprzęgle). Pociągnij pod Ranca będzie ok. Trasa 7 pomiędzy alpinami jest nudna jak flaki w oleju, zwykły tranzyt. Podobnie równoległa 7A od Brezoi. Jezioro Vidraru możecie przejechać szutrami objeżdżając je z lewej strony, trzeba wjechać w tunel przy tamie. Trochę szkoda, że jedziecie Transfogarską na północ. Jeśli od Brasov do Transy nie ma nic w planach do zwiedznia, to sugeruję wjazd od północy, dojazd do tamy na Vidraru i dalej już nie zjeżdżać bo się zaczynają krzaki i drzewa, zero jakichkolwiek widoków, tylko obsrany przez bydło śliski asfalt. Można to zastąpić szutrami i wbić się w połowie Transalpiny, zaliczając Strategicę. Skorzystaj z mojego śladu http://www.gpsies.com/map.do?fileId=qflufcjmjfnmpynt - niestety nam się nie udało zaliczyć, bo się tenera zesrała i półtorej dnia szukałem iskry, a byliśmy tylko na lekko przedłużony weekend
Dalej.... yhm... a tak w ogóle, to onlyONroad, czy szutry też, bo tak truję "po swojemu"
Dalej.... yhm... a tak w ogóle, to onlyONroad, czy szutry też, bo tak truję "po swojemu"
Ostatnio zmieniony 28 cze 2014, 8:23 przez Arturros, łącznie zmieniany 1 raz.
Łasica pisze:1. Wrocław
2. Tokaj (lub nie tokaj w zależności od tempa)
3. Debrecen / Oradea
4. (dzień drugi) Dojazd do wąwozu Bicaz i albo zwiedzanie, albo szukanie noclegu w zależności od tempa
5. (d3) przejazd przez Brasov, ew. zwiedzanie, obiadek i przelot pod Transfogarską
6. (d4) Transfogarska + Transalpina
7. (d5) dzień przerwy (gdzieś w górach?)
8. (d6) Timisoara, ew. zwiedzanie
9. (d7) Balaton
10. (d8) powrót do domu
Jak sobie czytam ten opis, to wydaje mi się jakiś strasznie napięty czasowo ...
XT660X '06 Grey in PROGRESS
Ogólnie to odpuściłbym całkowicie Balaton (komary, smród, tysiące turystów) i w ogóle Węgry, czyli wielką płaską łąkę potraktował jedynie jako tranzyt z punktem zaczepnym w Tojaku na dotankowanie %%%. Tak czy inaczej w najlepszym przypadku 2 dni to sama dojazdówka do RO, tylko taka fest napinka, ale warto się przemęczyć (myśmy w powrocie zrobili 850km, a jedna osoba ponad 900), a później już na lajcie bez planów typu "jeden dzień na transalpinę + transfogarską. Te trasy warto rozbić na dwa dni mieszając dodatkowo szutry po połoninach (Strategica lub Polovragi). Ominięcie północnej części Rumunii to najgorsze co można zrobić - tam jest dopiero dzicz, spokój i brak turystów. Można zwiedzić Nowy Sołoniec (polska wioska), wjechać na kimę na ponad 2000m na Retitis (stacja meteo), zaczepiając o opuszczoną kopalnię siarki itd. Pensjun żeby się umyć? Niema nic lepszego niż wskoczyć do górskiego potoku Cholerka, dopiero co stamtąd wróciłem i już się nie mogę doczekać kolejnego wypadu...
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Byłem w Rumunii już dwa razy i cały czas mnie tam ciągnie i to nie ze względu na rumunki Życzę powodzenia w realizacji planu i trzymam kciuki.
Balaton bym odpuścił ale za to w Tokaju można zatrzymać się na baaaaaaardzo długo
Balaton bym odpuścił ale za to w Tokaju można zatrzymać się na baaaaaaardzo długo
Ostatnio zmieniony 07 lip 2014, 14:07 przez crazyrider12, łącznie zmieniany 1 raz.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Dzięki Panowie za kilka słów sprostowania.
Nad Balatonem w sumie nie ma nic ciekawego, więc może rzeczywiście odpuścimy na rzecz dłuższego pobytu w Rumunii (moja chciała żeby była jakaś woda ).
zmienimy też na pewno fragmenty Transalpiny, zastanawiam się jeszcze czy w ogóle nie zaatakować od północy (wesoły cmentarz, później na wschód do Bicaz - ponoć tam się da jakimś offem pojechać trochę, a następnie powolny odwrót przez transfogarską i transalpinę. jak rozkminię tą traskę to wrzucę po wyedytowaniu.
Nad Balatonem w sumie nie ma nic ciekawego, więc może rzeczywiście odpuścimy na rzecz dłuższego pobytu w Rumunii (moja chciała żeby była jakaś woda ).
zmienimy też na pewno fragmenty Transalpiny, zastanawiam się jeszcze czy w ogóle nie zaatakować od północy (wesoły cmentarz, później na wschód do Bicaz - ponoć tam się da jakimś offem pojechać trochę, a następnie powolny odwrót przez transfogarską i transalpinę. jak rozkminię tą traskę to wrzucę po wyedytowaniu.
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
" Ja (F800GS) - Miechelin Anakee 3, Agnieszka (F650GS) - Michelin Anakee 2 i Rzulin (XT660R) - Metzeler Tourance "
Myślę że drogi szutrowe będą ok, cięższy OFF odpada ze względu na brak doświadczenia, opony, wagę motocykli etc. podeślij jak masz jeszcze jakieś ciekawe przejazdy do pokazania
Myślę że drogi szutrowe będą ok, cięższy OFF odpada ze względu na brak doświadczenia, opony, wagę motocykli etc. podeślij jak masz jeszcze jakieś ciekawe przejazdy do pokazania
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
Pierwszy z brzegu
http://pl.wikiloc.com/wikiloc/imgServer.do?id=3180568 - rezerwat Polovragi. Teren zamknięty od strony południowej, ale strażnik bez problemu puszcza (podnosi szlaban). Większość trasy to szybkie i równe szutry. Pod szczytem trochę wspinaczki, a później dość stromy zjazd serpentynami, ale po ubitym kamienistym terenie bez luźnych kamolców. Na trasie jest świetne miejsce na obozowisko, tuż przy strumieniu, który w tym właśnie miejscu zrobił mały basen głęboki na ok 1.5m - woda zimna jak cholera, ale warto się przemóc dla ekstremalnych wrażeń Ponad strumieniem niema żadnych osad (w końcu rezerwat), więc o bardziej krystaliczną wodę tylko do źródła
http://pl.wikiloc.com/wikiloc/imgServer.do?id=3180568 - rezerwat Polovragi. Teren zamknięty od strony południowej, ale strażnik bez problemu puszcza (podnosi szlaban). Większość trasy to szybkie i równe szutry. Pod szczytem trochę wspinaczki, a później dość stromy zjazd serpentynami, ale po ubitym kamienistym terenie bez luźnych kamolców. Na trasie jest świetne miejsce na obozowisko, tuż przy strumieniu, który w tym właśnie miejscu zrobił mały basen głęboki na ok 1.5m - woda zimna jak cholera, ale warto się przemóc dla ekstremalnych wrażeń Ponad strumieniem niema żadnych osad (w końcu rezerwat), więc o bardziej krystaliczną wodę tylko do źródła
Arturros, czego Wam się nie udało zaliczyć?
lekko wyedytowałem mapkę wedle Twoich sugestii, które jak że mi się podobają
zobaczymy czy damy radę tak pojechać tym offem. musiałem w goglach zaznaczyć tryb pieszego bo za cholerę nie chciał mnie puścić od jeziora Vidraru do Brezoi tymi dróżkami przez co posypały się trochę trasy dolotowe i inne dojazdowe do Bicaz itp.
zerknij na to: http://goo.gl/maps/EoGMp
lekko wyedytowałem mapkę wedle Twoich sugestii, które jak że mi się podobają
zobaczymy czy damy radę tak pojechać tym offem. musiałem w goglach zaznaczyć tryb pieszego bo za cholerę nie chciał mnie puścić od jeziora Vidraru do Brezoi tymi dróżkami przez co posypały się trochę trasy dolotowe i inne dojazdowe do Bicaz itp.
zerknij na to: http://goo.gl/maps/EoGMp
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS
Planuj na http://gpsies.com/ - od razu można eksportować do odpowiedniego dla naszego urządzenia tracka. Nie trzeba klikać punkt do punktu, można zaznaczyć żeby "jechał" po drogach/ścieżkach dwoma sposobami, google właśnie nie zawsze się sprawdza, a ten drugi chyba leci po liniach jakie "widzi" na mapie.
Myśmy w długi weekend zajechali zaledwie przez transalpinę. Na Strategicę nie wjechaliśmy, bo już nie było czasu. W każdym razie raczej nie jest to droga na szosowe opony, dlatego mieliśmy stamtąd możliwość puścić "asfaltowo nastawione" transalpy na drogę 7A.
To co masz od E do F puść przez rezerwat Polovragi, ja jechałem w inną stronę, ale to bez znaczenia. Czyli leć tym szlakiem http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=5895286 Nie wiem czy tyczenie wg googla od Vidraru do Brezoi się sprawdzi, mnie tak gógl kilka razy wpuścił w kanał. Na tym plenerze http://www.gpsies.com/map.do?fileId=qflufcjmjfnmpynt tyczyłem wg już przez kogoś przejechanego śladu.
Twój ślad z Borsy leci prosto na Bicaz - po drodze jest coś konkretnego do zwiedzania, na czym Ci zależy? Jeśli nie, to w Vatra Dornei dolep znowu część mojego tracka W razie, jakby było późno to kimniecie się w stacji meteo. Trasa po asfalcie przechodzi w drogę płytową (kilka km), na końcu jest szlaban i strażnik. Mówicie, że na Cabana Retitis i was puszcza. Po chwili zaczyna się opuszczona kopalnia siarki - możecie mieć ogon w formie terenówki ze strażnikami, ale za focenie nie ganiają
Ciekawe miejsce, szczególnie dzięki tabliczkom "nie dotykać, bo łapy przepali"
dalej takie klimaty
Aż w końcu stacja meteo, która od zeszłego roku robi również za schronisko. Można zjeść, wypić kawę, zostać na noc
Widok ze stacji na kopalnię (foto z zoomem)
Dalej już tylko łagodny zjazd
Z ładnymi widokami
Po drodze naturalnie trzeba minąć las, więc jak przypadkiem prowadzą jakiś wyrąb, to może się trafić z 200-300m nieprzyjemnej rozjeżdżonej drogi, ale wszystko przejezdne przez osobówkę.
Myśmy w długi weekend zajechali zaledwie przez transalpinę. Na Strategicę nie wjechaliśmy, bo już nie było czasu. W każdym razie raczej nie jest to droga na szosowe opony, dlatego mieliśmy stamtąd możliwość puścić "asfaltowo nastawione" transalpy na drogę 7A.
To co masz od E do F puść przez rezerwat Polovragi, ja jechałem w inną stronę, ale to bez znaczenia. Czyli leć tym szlakiem http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=5895286 Nie wiem czy tyczenie wg googla od Vidraru do Brezoi się sprawdzi, mnie tak gógl kilka razy wpuścił w kanał. Na tym plenerze http://www.gpsies.com/map.do?fileId=qflufcjmjfnmpynt tyczyłem wg już przez kogoś przejechanego śladu.
Twój ślad z Borsy leci prosto na Bicaz - po drodze jest coś konkretnego do zwiedzania, na czym Ci zależy? Jeśli nie, to w Vatra Dornei dolep znowu część mojego tracka W razie, jakby było późno to kimniecie się w stacji meteo. Trasa po asfalcie przechodzi w drogę płytową (kilka km), na końcu jest szlaban i strażnik. Mówicie, że na Cabana Retitis i was puszcza. Po chwili zaczyna się opuszczona kopalnia siarki - możecie mieć ogon w formie terenówki ze strażnikami, ale za focenie nie ganiają
Ciekawe miejsce, szczególnie dzięki tabliczkom "nie dotykać, bo łapy przepali"
dalej takie klimaty
Aż w końcu stacja meteo, która od zeszłego roku robi również za schronisko. Można zjeść, wypić kawę, zostać na noc
Widok ze stacji na kopalnię (foto z zoomem)
Dalej już tylko łagodny zjazd
Z ładnymi widokami
Po drodze naturalnie trzeba minąć las, więc jak przypadkiem prowadzą jakiś wyrąb, to może się trafić z 200-300m nieprzyjemnej rozjeżdżonej drogi, ale wszystko przejezdne przez osobówkę.
tak tak, widziałem dokładnie we wcześniejszych postach rezerwat Polovragi i Cabana Retitis, tylko na razie celowo je pominąłem, bo boję się że nie damy rady tam wjechac na szosowych oponkach.
Tzn konkretnie nie marwię się o siebie, bo podejrzewam że dam radę choć bym miał co chwile glebić, ale moja dziewczyna się jeszcze boi terenu, nawet niektórych szutrowych dróg jak jest piasek albo luźne kamyki więc muszę to brać pod uwagę jeśli mamy jechać razem
ale pewnie skończy się tak, że wrzuce to wszystko w navi (garmin zumo 220), tylko jeszcze sobie jeszcze jakiegoś open streeta ogarnę
Tzn konkretnie nie marwię się o siebie, bo podejrzewam że dam radę choć bym miał co chwile glebić, ale moja dziewczyna się jeszcze boi terenu, nawet niektórych szutrowych dróg jak jest piasek albo luźne kamyki więc muszę to brać pod uwagę jeśli mamy jechać razem
ale pewnie skończy się tak, że wrzuce to wszystko w navi (garmin zumo 220), tylko jeszcze sobie jeszcze jakiegoś open streeta ogarnę
::BIKEPICS:: | XT660X -> BMW F800GS