RUMUNIA 2014 MARAMURESZ TO BUKOVINA - 1000 KM OFF-ROAD

Trasy, przygotowania, wspomnienia
Awatar użytkownika
DAVIDOS
Posty: 37
Rejestracja: 25 sie 2010, 23:03
Lokalizacja: BEŁCHATÓW

Witam wszystkich,

W tym roku wybrałem się na wyprawę motocyklową do Rumunii 04-13.06.2014 r.
Ja na XT 660 R i mój serdeczny kolega na KTM 640 Adventure.
Kupiliśmy mapę od off-roadowców 4x4 za 239 zł, która zawierała ślad ich trasy prowadzący przez góry Karpaty. Do mapy dołączona była pełna informacja o punktach na trasie do zwiedzenia oraz plik na oziexplorera, który to jest zajebistym programem do GPS-a z naniesionymi mapami i topografią terenu. Dokładność co do metra !!!

Start trasy to miasto Satu Mare w Rumunii, ok. 800 km od Łodzi. Od tego miejsca zaczęła się właściwa pojazdka off-road. Jeździliśmy szutrami, przez lasy, łąki, błota, potoki, itp. Każdy dzień z jakąś przygodą, kończył się biwakiem w jakimś urokliwym miejscu w pobliżu wioski ( zaopatrzenie ) i rzeki.
Polecam z całego serca. Rumunia jest piękna. Ludzie życzliwi i wspaniali. Ceny atrakcyjne, np. piwo 3l - 9 zł, wino 2l - 12 zł, piwo w restauracji 3 zł, nocleg w restauracji ze śniadaniem na dwie osoby 70 RON, tj. ok. 70 zł Jedynie paliwo jest drogie, jakieś 6,3-6,4 zł za litr.
Wspomnienia super. Widoki, łąki pachnące lawendą, no a przede wszystkim ta wolność na moto. Zjeżdzamy z asfaltu i rzeźba w terenie !!!

To moja druga wyprawa i z doświadczenia wyszło, że przygotowałem się dobrze tak na 90 %. Zabrakło kleju do śrub, lub specjalnych plastykowych podkładek ( w terenie odkręciło mi się pół motocykla ). Poza tym poszła dętka na 10 cm gwoździu, złamałem stopkę i ramę pod siedzeniem przez zbytnie obciążenie tyłu ( chociaż w centralnym kufrze upchałem jedynie ubrania ).
Generalnie XT dało radę i tym razem chociaż muszę przyznać, że KTM jest twardsze i lepiej zniosło trudy wyprawy. Ja jednak po raz kolejny jestem zachwycony moim sprzętem i nie mam zamiaru się z nim rozstawać. Uniwersalność XT - wada i zaleta w jednym :)

Gdybyście mieli jakieś pytania, albo/i rozważali wyjazd do Rumunii to chętnie udzielę wszelkich wskazówek. POLECAM TRASĘ Z CAŁEGO SERCA !!!
Przygoda gwarantowana !!! Jedźcie zanim powstaną tam parki narodowe i szlabany !!!

Pod tym linkiem udostępniam Wam galerię zdjęć i filmów z wyprawy :
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing

Będę wdzięczny za komentarze.

Pozdrawiam,

Dawid.
"Idę wciąż wyprostowany, wśród tych co na kolanach."
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

Garść pytań:
- czy ten ślad jest potrzebny by się dobrze bawić czy spokojnie można jechać z mapą, nawigacją, wbić się w teren i poddać przygodzie ?
- ile dni tam byliście ( na miejscu)
- nie było problemu z zasięgiem (paliwo) XTka ?
- jak daleko miałeś od momentu pęknięcia ramy pod siedzeniem do "spawarki" ?
- ile kg miałeś na tyle ( +/-) ?
- stopka złamała się od ... ? ;)

Tak w ogóle napisał być relację, bo strasznie ciekawy wyjazd (wnioskuję po zdjęciach i filmach).
Fajny wyjazd, gratuluję!
Awatar użytkownika
Flaw
Administrator
Posty: 3618
Rejestracja: 07 wrz 2008, 20:19
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Wow chyba jesteś pierwszy który złamał ramę pod obciążeniem :-)
Fajne zdjęcia, aż się chce wsiadać i jechać znowu w tamte rejony...

Ps.Oopony to takie średnio offowe miałeś.
h e d o n i z m
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

Flaw pisze:Wow chyba jesteś pierwszy który złamał ramę pod obciążeniem :-)
Też pierwszy raz o tym słysze, stąd moja dociekliwośc w tym temacie.
Awatar użytkownika
DAVIDOS
Posty: 37
Rejestracja: 25 sie 2010, 23:03
Lokalizacja: BEŁCHATÓW

NENO, odpowiadam na Twoje pytania :

Ślad nie jest potrzebny żeby się dobrze bawić. Nie mniej jednak punkty na trasie do zwiedzania podczas 11 etapów były naprawdę godne uwagi i wątpię, żebyśmy zobaczyli tak wiele jadąc na pałę.

Wyprawa trwała 10 dni. 2 dni tranzyt i 8 dni off-road. Łącznie zrobiłem 2600 km w tym 1100 w terenie.

Trasa była tak przemyślana, że stacje paliw występowały co 200-300 km, więc przy spalaniu w terenie na poziomie 6 l nie było problemu.

Rama pękła, ale dało się kontynuować jazdę. Po prostu dupa latała, ale po przytroczeniu linami ściągającymi tak naprawdę mogłem w ten sposób wrócić do Polski.
Jednak po co, skoro spawanie migiem z lakierowaniem wyniosło mnie jedynie 20 zł !?!

Ciężar rozmieściłem w miarę optymalnie. Maksymalna ładowność to 180 kg.
Ja ważę 110 + kufry boczne 2 x 11,5 kg, kufer centralny 9 kg, roll-bag 6 kg.
Rama pękła bo dzidowałem, skakałem po dziurach i takie tam…

Stopka złamała się oczywiście od upadku. Gleby zaliczaliśmy dość często. Szczególnie w głębokim błocie, na kamieniach i na koleinach powstałych w wyschniętym błocie rozjechanym przez auta 4x4.

Opony rzeczywiście nie były typowo off-road, ale takie kupiłem na wyprawę dookoła morza czarnego gdzie w przewadze był asfalt, a nie chciałem za bardzo szarpać budżetem domowym na nowe kapcie specjalnie na Rumunię.

Jak już mowa o kasie to całą imprezę z paliwem zamknąłem w kwocie 2 tys, zł przy 5-ciu noclegach w namiocie i 4 w hotelach i obiadach jedzonych w restauracjach. Gdyby żywić się tylko z kufrów to można zamknąć się z powodzeniem w budżecie 1.5 tys. zł

Pozdrawiam,

Dawid.
"Idę wciąż wyprostowany, wśród tych co na kolanach."
Awatar użytkownika
Flaw
Administrator
Posty: 3618
Rejestracja: 07 wrz 2008, 20:19
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

DAVIDOS pisze:spawanie migiem z lakierowaniem wyniosło mnie jedynie 20 zł !?!
Herflick złamał stopkę w Rumunii i spawanie z malowaniem też wyszło 20...... euro :-|
h e d o n i z m
Awatar użytkownika
Herflick
Posty: 1676
Rejestracja: 19 lip 2009, 20:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Tak to jest jak wśród Xtków jest jeden Goldwing... myślą, że masz dużo eurusiów :)
Ale chyba skończyło się na 10 albo 15.
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"
Awatar użytkownika
Bajros
Posty: 3302
Rejestracja: 10 lis 2008, 23:27
Lokalizacja: Warszawa

DAVIDOS,
Kozacka wyprawa! Widać, że bawiliście się świetnie. Wąwozy, potoki i świnie zrobiłyby na mnie największe wrażenie :mrgreen: Dobre błoto też atakowaliście! Spróbuj napisać conieco w ramach relacji opisowej jak znajdziesz wenę i czas.

Co do uszkodzenia ramy, to moja teoria jest następująca: Patrząc na Twoje zdjęcia obstawiałem 100/110 kilo człowieka 8-) do tego wysoko i z tyłu stelarz bocznych kufrów+centralny plus bujanie tym całym ciężarem w terenie i puściło tuż przy mocowaniu.

Wiele razy przeciążałem XTka bagażem, w różnej konfiguracji i to co od razu się odczuwa to że to się nie prowadzi, nie hamuje i nie przyspiesza :) Najważniejsze w całej przygodzie z ramą jest fakt, że sobie poradziłeś, mogłeś kontynuować wyprawę i w całości i z radością wróciliłeś do domu. Lewa w górze!
Jedzie Jadzia Dziadzie ;) Braaap Braaap
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
ODPOWIEDZ