Maroko do poprawki czyli MoroccOOFF 2015

Trasy, przygotowania, wspomnienia
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Zdarzyło mi się w 2012 roku przejechać przez Maroko. Dosłownie przejechałem je tranzytem jak błyskawica. Z Ernestem trochę wolniej sam znacznie szybciej. Niestety nie zobaczyłem za wiele jadąc w jedną i drugą stronę. Widziałem wiele fantastycznych zdjęć z wyjazdów do Maroka a sam, chociaż przejechałem cały ten kraj, zrobiłem może dziesięć. Doszedłem do wniosku że muszę to poprawić.
Już po powrocie zacząłem się interesować wycieczkami organizowanymi w ten sposób że motocykle jadą sobie a kierownicy lecą sobie i całe towarzystwo spotyka się na miejscu. Chociaż nie umiem tego nazwać wyprawą to mimo wszystko jest w tym sposobie, spory zapas przygody a przede wszystkim oszczędność czasu. Nie lubię rozstawać się z rodziną na dłużej (moja córcia do tej pory niezbyt miło wspomina mój poprzedni wyjazd). Wtedy jeszcze Neno nie organizował takich wycieczek ale już mu to chyba chodziło po głowie. Miałem zamiar jechać z kimś innym ale w międzyczasie pojawiło się wiele innych ważniejszych spraw. Jak już ostatecznie zdecydowałem że będę Maroko poprawiał to Ernest zaczął organizować wyjazdy z całkiem niezłym skutkiem i tak jakoś wyszło że znowu razem pojeździmy. Będzie ciekawie i jedno jest pewne, tym razem też wracamy oddzielnie :wink:
W planie jest głównie offroad ale co z tego wyniknie, nie wiadomo. Właściwie to jak zwykle nie wiem gdzie ja tam mam dokładnie pojechać, ma być na luzie i na dziko. Marzy mi się namiot odludzie i piękne widoki. Jak wyjdzie... czas pokaże.

Do wyjazdu zostało 13 dni. Tylko i aż 13 dni ale motocykl, bagaż i cały sprzęt biwakowy musi być gotowy najpóźniej za 4 dni.
Przygotowanie motocykla idzie mi fatalnie. Wydawało mi się że zmienię przed wyjazdem tylko opony i będzie dobrze. Nagle wszystko zaczęło się psuć, z niewiadomych przyczyn uszczelniacz nagle wystrzelił olejem, podczas wymiany łamie się szyba w owiewce a felga przy zmianie opon okazała się mocno pęknięta... Olej ma 3 tyś przebiegu, ale przecież warto by było przed wyjazdem wymienić itp...
Na domiar złego niefortunnie stawiając motocykl w garażu przewróciłem go i oparł się o ścianę...niestety tylną lampą, która pękła razem z całym mocowaniem.

Wymyśliłem sobie że na ten wyjazd zrobię kufry aluminiowe. Może nie do końca z potrzeby zaoszczędzenia pieniędzy ale dlatego żeby mieć tą satysfakcję zrobienia czegoś od podstaw i przetestowania w boju. Zawsze lubiłem coś zmajstrować przy motocyklu. Niestety w wyniku tych wszystkich nieprzewidzianych prac, budowa kufrów ma straszne opóźnienia. Do tego stopnia że nie wiem czy w ogóle wyrobię się z ich wykończeniem a już na pewno nie wyrobię się z przetestowaniem w terenie. Próbuję zamówić jakiś inny nośnik bagażu ale do tej chwili nie mam pewności czy to się uda. Na pewno nie będzie czasu na próbne pakowanie moto,
Nie wiem czy walczyć z kuframi czy liczyć na to że rogal dojdzie. Jeśli nie zrobię tych kufrów to będzie taka moja mała porażka.

Obrazek

Obrazek

Do tego wszystkiego muszę za te 4 dni być w 90% spakowany. Na tą chwilę wiem że mam połowę potrzebnych rzeczy. Resztę muszę dokupić. W pracy oczywiście akurat w tym terminie mam mega ważne odprawy, apele, szkolenia itp. a obecność oczywiście obowiązkowa, jak na złość.
Może kiedyś po prostu nie brałem do bani, wsiadałem na motocykl i jechałem przed siebie a teraz szukam dziury w całym.
Zacząłem marudnie, ale mam nadzieję że wyjazd będzie zupełnie inny.



C.D.N.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2015, 22:25 przez remi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Po wczorajszej wieczornej przygodzie mocowanie tylnej lampy naprawione. W najprostszy i niezawodny sposób. Drut miedziany jest dobry na wszystko! Pęknięcie zalałem klejem na gorąco a to co widoczne na zewnątrz przetopiłem lutownicą. Drut wygląda perfidnie ale i tak nie będzie go widać :)

Obrazek

Niestety przednie koło podczas jazdy wyraźnie skacze. Może to przewrażliwienie a może polskie drogi ale zdecydowałem że obręcz zostanie wymieniona. Uda się to załatwić dzięki uprzejmości Radka, właściciela serwisu motocyklowego. Zawsze mogę na niego liczyć i robi wszystko po kosztach nawet jak proponuję że zapłacę. Chyba postawię mu pomnik po powrocie.

Temat kufrów zamknięty a dokładniej odłożony na później. Pojadę z rogalem czyli torbą w takim właśnie kształcie. Tutaj też pomógł kolega.Załatwił na szybko u producenta (Małyszek) i to w wybranym kolorze na zamówienie . Neno, jesteś wielki ;)
Dzik
Posty: 13
Rejestracja: 03 lut 2015, 22:19
Lokalizacja: Bartoszyce/Samolubie

Prawdziwe enduro musi mieć blizny 8-)
Awatar użytkownika
Flaw
Administrator
Posty: 3618
Rejestracja: 07 wrz 2008, 20:19
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Jak to mówią, złe dobrego początki...
Będzie dobrze :)
h e d o n i z m
Awatar użytkownika
Fuczak
Posty: 445
Rejestracja: 07 wrz 2008, 21:45
Lokalizacja: Siemianowice Śl

na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki!
Awatar użytkownika
Bajros
Posty: 3302
Rejestracja: 10 lis 2008, 23:27
Lokalizacja: Warszawa

Dawaj Marek ciśnij :) Co Ci się uda przygotować wcześniej to Twoje, resztę ogarniesz na bieżąco w trasie :) O to akurat się nie martwię, tyś pomysłowy facet. Aktualizuj ten wątek w miare możłiwości. Piona.
Jedzie Jadzia Dziadzie ;) Braaap Braaap
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Wczoraj obręcz koła została wymieniona na inną, używaną od KLRa ale prostą.
Obrazek
Od razu ją przemalowałem, założyłem oponę i całość trafiła do motocykla.

Dzisiaj dokręciłem ostatnie śrubki w motocyklu i ostatni raz przed wyjazdem sprawdziłem olej (pewnie z nadgorliwości nalałem go za dużo :) ).
Na ostrych kostkach motocykl wygląda bardzo agresywnie, mam tylko nadzieję że będzie się dobrze prowadził w terenie bo na asfalcie na razie było fatalnie. Możliwe że opony "pływają" bo są nowe i będzie lepiej jak trochę się przytrą.

Niestety nie zdążyłem się spakować i motocykl z bagażami zawiozę do Ernesta dopiero w piątek lub sobotę rano. Tak naprawdę ostateczne pakowanie odbędzie się w Marrakeszu. Takie rozwiązanie jest totalnie nie w moim stylu. Zawsze przed każdym wyjazdem pakowałem się i sprawdzałem wszystko dziesięć razy. Potrafiłem nawet robić jazdy testowe w terenie załadowanym motocyklem.
Mam nadzieję że jutro uda mi się przygotować wszystko zgodnie z listą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Dzisiaj dopiąłem ostatnie zamki w torbach.
Właśnie doładowuje się akumulator w motocyklu.
Dzisiaj też odebrałem zamówiony kilka dni temu nowy namiot. Stara Quechua 2 seconds Simple jest już dosyć mocno sponiewierana po ostatniej wyprawie do Afryki. Poza tym jedno osobowy namiot jest za mały na takie długie wyjazdy. Tym razem pojadę z namiotem Coleman Andy 2. Znacznie większy po rozłożeniu a spakowany wygodniejszy do przewożenia. Oczywiście musiałem go sprawdzić przed wyjazdem :) Nie ma to jak rozstawić namiot w salonie :)
Obrazek

W nawigacji siedzi już karta z mapami Afryki Zachodniej. Nie jest jakaś mega dokładna ale nie musi być. Ważne aby było widać główne drogi żebym mógł je z daleka omijać :)

Obrazek

Wszystkie graty spakowałem na razie w 60 litrową torbę. Starałem się wybierać wszystko bardzo oszczędnie ale i tak jakoś dużo tego wyszło...

Ubrania na dwa tygodnie :) Żelazko się nie zmieściło...

Obrazek

Jutro rano wszystko, wraz z motocyklem wiozę do Zambrowa a stamtąd Ernest wiezie już wszystkie motocykle prosto do Maroka.
Dziwnie tak dla mnie trochę bo czuję się jakbym wyjeżdżał dwa razy... połowa mnie jutro a reszta 6 marca.

Aby nie powielać tematu i nie tworzyć zbyt wielu wątków o tym samym, postaram się za zgodą Ernesta i reszty ekipy wrzucać tutaj również informacje o nich. Częściowo będą to ich teksty delikatnie zredagowane.
Tymczasem reszta Ekipy MoroccoOFF 2015:

Neno tym razem serwis zlecił dla swojego przyjaciela, Wiesia, z którym kiedyś wspólnie wizytowali Maroko. Z tego co wiem Wiesław co wieczór dzwonił i sadził jeby ;) Koniec końców po 9 dniach serwisu EnJoy wrócił do właściciela - podobno stara została tylko irydowa świeca.... Z tego co Neno zdemontował z oryginalej XTRy złożył sobie takie coś...

Obrazek

Ostatnie testy, bo wydawało mu się, że coś jest nie tak.

Obrazek

Kolejny motocykl i kolejny uczestnik.
Ten po lewej ;)
Ten po prawej zdradza obecność innego osobnika, który pomagał jedynie
przygotować Afrykę do wizyty na Czarnym Lądzie.
Grześ jest totalnym debiutantem jeśli chodzi o motocyklową włóczęgę ale
przygotował się dobrze, motocykl chyba też. W końcu przygotowywał go pod
okiem Ernesta, który prace serwisowe prowadzi dokładnie i do końca....

Obrazek

Tu prace serwisowe prowadził naprawdę do ostatniej chwili..... :D
Dakhla, kilka godzin do startu :D

Obrazek

Grześ: totalnie goły jeśli chodzi o doświadczenia podróżnicze. Najdalej
motocyklem był na Mazurach, całe 200km! W obie strony!
Jest zupełnie goły jak jego Africa Twin w trakcie serwisu.

Obrazek
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Dzisiaj pobudka przed godziną 6. Wszystkie bagaże sprawdzone z listą i zapakowane do samochodu. Motocykl na lawetę jeszcze po ciemku i w drogę. Kierunek Zambrów, pierwszy punkt zborny ekipy MoroccOOFF 2015. Jedzie mi się jak zwykle świetnie mimo delikatnej mgły, w radiu Bon Jovi "Have a nice day". To jeszcze Polska, to jeszcze tylko jazda samochodem z motocyklem na przyczepie a już czuję ten delikatny dreszczyk przygody.
Obrazek

Obrazek

Ja i Ernest spotykamy się u Grzegorza. Yamaha (EnJoy) Ernesta i drugi XT660R są już na pace busa.
Moje moto i Honda Grześka lądują sprawnie na lawecie.

Obrazek

Obrazek

Ernest z uporem maniaka przykleja wszędzie wyprawowe naklejki, trzeba przyznać że te akurat bardzo mu się udały. Nie wiem jak Wam ale mi się podoba.
Obrazek

Obrazek

Graty moje i Grześka lądują na pace busa. Trzeba jeszcze zostawić miejsce dla pozostałych uczestników. Wszyscy spotkamy i poznamy się dopiero w Paryżu. Integracja planowana jest na 6-go marca w Marrakeszu.
Ja i Grzegorz lecimy razem z Modlina. Wymiana numerów telefonów i powrót do domu. W domu pierwsza zapomniana rzecz...buty motocyklowe! Jak mogłem zapomnieć o czymś tak ważnym? Po prostu nie wpisałem ich na listę. Trudno, przelecę się w nich samolotem ;)

"Zebrała się grupa ludzi żądnych przygody. Wzięli 2 tygodnie wolnego by ruszyć przed siebie, bez planu. 2 tygodnie w poszukiwaniu wody, paliwa i tego czegoś... czegoś co ciężko tak naprawdę opisać, czegoś co jest strawą na pozostałą część roku, czegoś co trzyma nas przy życiu aż do kolejnej wyprawy. Hmmm.... jak się tak dłużej zastanowić to my raczej niczego szukać nie będziemy, wręcz postaramy się uciec jak najdalej od cywilizacji, zapomnieć o luksusie w postaci kibelka i elektryczności, ciepłej wody itp. wygód. Jedziemy by poczuć jak smakuje niczym nie skrępowana męska przygoda ! Nie będziemy jej szukać, jestesmy przekonani, że znajdzie nas sama.
P.S. Rotopax jedzie z nami :) Pełny! :)
EnJoy! "
Ernest J
.
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

Tak po prawdzie naklejkę zaprojektował nasz forumowy kolega - Sub. Ja tylko zleciłem ich wydruk.
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Neno pisze:Tak po prawdzie naklejkę zaprojektował nasz forumowy kolega - Sub. Ja tylko zleciłem ich wydruk.
No to chwała mu za to :)
Niestety wszystko i tak będzie na Ciebie. Ten kto zlecił ponosi większą odpowiedzialność niż ten co wykonał :P
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Motocykl wysłany, wszystkie gadżety też. Pozostało tylko czekanie na wylot. Trochę dziwne uczucie kiedy do wyjazdu zostało tak mało czasu a nie można się już przygotowywać. Zawsze przed moimi poprzednimi wyjazdami ostatnie dni to były przygotowania na maxa.
Ernest zbiera kolejne motocykle pozostałych uczestników. Właśnie dotarło do mnie zdjęcie ze Stalowej Woli :grin:

Obrazek
Awatar użytkownika
Neno
Posty: 756
Rejestracja: 06 lis 2011, 7:05
Lokalizacja: Zambrów
Kontakt:

remi pisze:
Neno pisze:Tak po prawdzie naklejkę zaprojektował nasz forumowy kolega - Sub. Ja tylko zleciłem ich wydruk.
No to chwała mu za to :)
Niestety wszystko i tak będzie na Ciebie. Ten kto zlecił ponosi większą odpowiedzialność niż ten co wykonał :P
Pijesz do Putina ?

:P
Awatar użytkownika
remi
Posty: 141
Rejestracja: 21 maja 2012, 13:55
Lokalizacja: bartoszyce
Kontakt:

Za kilkanaście godzin startuje nasz samolot do Paryża a tam będzie czekał już ten, którym polecimy wszyscy do Marrakeszu.
Jeszcze raz pakowanie. Tym razem aparat, karty pamięci i wszelkiego rodzaju drobiazgi. Oczywiście zapomniane buty motocyklowe (jednak lądują w bagażu podręcznym).
Mam nadzieję że tym razem niczego nie zapomnę, chociaż i tak najważniejsze to paszport i portfel :)
Lądujemy w Marrakeszu około 23.00 i ma tam na nas już czekać Ernest wraz z motocyklami. Mam nadzieję że nie będzie tym razem jak zwykle spóźniony :) Chociaż jak go znam to powiedziałby że to nie spóźnienie, to przygoda! :) Właśnie z takim podejściem mam zamiar traktować ten wyjazd, cokolwiek się stanie to będzie przygoda. Wszelkie kłopoty i znaki stopu będą dla mnie tak zrozumiałe jak ten :)

Obrazek

Mam też gorącą nadzieję że tym razem nie będzie takich zdjęć, asfalt i piękne wzgórza w oddali. Mają być nasze motocykle na pięknych wzgórzach a asfalt w oddali! Najlepiej tak daleko żeby w ogóle go nie było widać :)
Obrazek
Z pewnością biwaków i takich pryszniców nie zabraknie. Jednak nie zarzekam się tym razem że będzie tylko spanie w namiocie i nie wykluczam żadnej opcji. Może będzie to hotel z pięcioma gwiazdkami a może sam śpiwór i miliardy gwiazd nad głową.
Obrazek

Pora zacząć przygodę!
Awatar użytkownika
arkadius0
Posty: 771
Rejestracja: 27 kwie 2010, 23:43
Lokalizacja: Białystok

No to
powodzenia.
Niech przygoda będzie w Wami.
- gmole silnika wg SW-Motech / HOLAN - nieaktualne
- gmole owiewek wg. TOURATECHa - nieaktualne
- stelaże pod kufry na zamówienie - nieaktualne
ODPOWIEDZ