Drodzy Współczytacze!
W tym roku wielkimi krokami zbliżają się wakacje. Jako, że może to być ostatni sezon jeżdżenia bez potomstwa chcemy objechać Alpy. Plan generalnie nie jest skomplikowany. 1 dzień na przemieszczanie się z meblami, zostawiamy meble w hotelu/noclegu/whatever i jeden dzień jeżdżenia bez, ewentualnie dwa, jak będzie dużo zwiedzania. Całość wyjazdu łącznie dojazdem i powrotem chcemy zamknąć w 14dniach.
Jak widać z tego założenia wszystkie noclegi pod dachem, więc nie potrzebujemy super ciepłych nocy. Bardziej obawiamy się o temperaturę do jazdy, coby nie było za ciepło.
Wstępnie rozważaliśmy początek sierpnia. Teraz jeszcze może przełom sierpnia i września.
Czy macie jakieś doświadczenia/ przemyślenia/ sugestie co do terminu takiego wyjazdu?
Przyjmę również chętnie sugestie dotyczące 'punktów kotwiczenia' skąd najfajniej było by objeżdżać okolicę.
Najlepszy czas na Alpy?
Co do terminu to z doświadczenia (zawsze przekładałem wyjazd śledząc pogodę) wychodzi na to, że w środku sierpnia jest idealnie jeżeli chodzi o opady. Lipiec to miesi, który w Alpach przechodzą fronty. W sierpniu temperatury w dolinach wysokie ale juz w grach przyjemnie i słonecznie.
Dokładnie - celuj w sierpień. Największa gwarancja trafienia z pogodą.
Hej!
A ja bym właśnie zrobił zupełnie inaczej. Byłem w Alpach całe dwa razy, końcem czerwca i raz w połowie sierpnia.
Racja, w sierpniu masz lepszą szansę na pogodę (czyli nie pada tyle), ale już wieczorami potrafi być zimno, z 8 dni wycieczki tylko jednej nocy nie zmarzłem. Jest jednak duża wada, sierpień to tam szczyt sezonu. Wjeżdżając na taki Grossglockner będziesz jechał w korku samochodów i autobusów, podobnie na każdą większą/sławniejszą przełęcz. Druga rzecz, jadąc w Alpy będziesz zmuszony korzystać z kempingów, o spaniu w namiocie na dziko można tam praktycznie zapomnieć. A że to szczyt sezonu to ceny za taki kemping większe (za dwa moto, dwa ludzie i dwa małe namioty wychodziło średnio 30 EUR).
Natomiast jadąc końcem czerwca (czyli wsiadaj na moto już dzisiaj!) masz większą szansę na jazdę w deszczu (chociaż i tak tam takiej frajdy nie unikniesz) można się cieszyć znacznie mniejszym ruchem w kluczowych momentach, nie mówie, że go nie będzie, ale jest znacznie lepiej. Dla przykładu, na wspomnianym Grossglocknerze, w sierpniu jechałem pod górę jakieś 40kmh w sznurku aut, a w czerwcu zapier... tak, że przycierałem podnóżki. Jest też znacznie taniej, za kemping dla jednego moto, namiotu i jednego kierownika płaciłem między 6 a 12EUR. Wszystko dlatego, że sezon się nie zdążył jeszcze rozkręcić.
Jadąc wcześniej masz też szanse na takie widoki jak poniżej, w sierpniu w tym samym miejscu białego już nie było.
Jakbyś miał więcej pytań to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam,
Bartek
EDIT: pisałeś, że bazy chcsz miec pod dachem, ja pisałem o kempingach, ale zasada będzie taka sama.
A ja bym właśnie zrobił zupełnie inaczej. Byłem w Alpach całe dwa razy, końcem czerwca i raz w połowie sierpnia.
Racja, w sierpniu masz lepszą szansę na pogodę (czyli nie pada tyle), ale już wieczorami potrafi być zimno, z 8 dni wycieczki tylko jednej nocy nie zmarzłem. Jest jednak duża wada, sierpień to tam szczyt sezonu. Wjeżdżając na taki Grossglockner będziesz jechał w korku samochodów i autobusów, podobnie na każdą większą/sławniejszą przełęcz. Druga rzecz, jadąc w Alpy będziesz zmuszony korzystać z kempingów, o spaniu w namiocie na dziko można tam praktycznie zapomnieć. A że to szczyt sezonu to ceny za taki kemping większe (za dwa moto, dwa ludzie i dwa małe namioty wychodziło średnio 30 EUR).
Natomiast jadąc końcem czerwca (czyli wsiadaj na moto już dzisiaj!) masz większą szansę na jazdę w deszczu (chociaż i tak tam takiej frajdy nie unikniesz) można się cieszyć znacznie mniejszym ruchem w kluczowych momentach, nie mówie, że go nie będzie, ale jest znacznie lepiej. Dla przykładu, na wspomnianym Grossglocknerze, w sierpniu jechałem pod górę jakieś 40kmh w sznurku aut, a w czerwcu zapier... tak, że przycierałem podnóżki. Jest też znacznie taniej, za kemping dla jednego moto, namiotu i jednego kierownika płaciłem między 6 a 12EUR. Wszystko dlatego, że sezon się nie zdążył jeszcze rozkręcić.
Jadąc wcześniej masz też szanse na takie widoki jak poniżej, w sierpniu w tym samym miejscu białego już nie było.
Jakbyś miał więcej pytań to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam,
Bartek
EDIT: pisałeś, że bazy chcsz miec pod dachem, ja pisałem o kempingach, ale zasada będzie taka sama.
Grossa w Sierpniu robi się rano lub po południu, ruchu nie miałem. Po za tym na Gross'ie Alpy się nie kończą. Polecam francuskie - to jest kwintesencja Alp. W sierpniu , np w Solden (czyli nie najtaniej) płaciłem 25 eur za nc ze śniadaniem w pesjonacie. W Italii, np . Corvara na full wypasie camping za 2 doby to około 30 euro.
Będę uparty i polecał sierpien, bo nie ma nic lepszego jak jazda po górach bez deszczu i delektowanie się widokami.
Będę uparty i polecał sierpien, bo nie ma nic lepszego jak jazda po górach bez deszczu i delektowanie się widokami.
Tu masz dużo szutrów w Alpach http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... lit=stella najwięcej we Francji i we Włoszech, oczywiście na legalu.