ja w weekend tez pobilem rekord.
pojechalem na impreze i najpierw wypilem dwa browary, pozniej w trzech zrobilismy litra.
Po tym litrze jeden kumpel padl a ze zostal jeszcze jeden litr to wypilismy go we dwoch:D
I wtedy wylaczyl mi sie aparat mowy ale moglem jescze chodzic:] chwile kimnalem i moglem juz mowic wiec wypilem 4 browarki...i na koniec Paulina zawiozla mnie do domu:D
Bylem w delegacji w Niemczech i UK, a w drodze powrotnej kupiłem "morze" whiskey, 3 pa ry butów i dwie tony ciuchów dla siebie i kobity poza tym .. kolega po 6 latach pracy w UK wracał do PL wiec zabrałem jego i stuff ;> a jechało się całkiem przyjemnie... akurat trafiłem bez żadnych korków, nigdzie nie stałem i ogień
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"
motorem 1850 km w 18h w tym ponad godz. promem i postoje na tankowanie co jakieś 200 km, a puszką 1750 km w 11h i choć nie raz próbowałem to nie pobiłem tego rekordu
puszka jechałem z Calais do domu czyli 1750km i miałem tylko 2 tankowania a średnia była większa bo Niemcy to non stop 210-220 tylko Polska mnie zwolniła ale do ojczyzny wjechałem w nocy więc aż tak źle nie było