XT jakie robi przbiegi? zrobi 300.000km?

jesteś ciekaw co na ten temat uważają pozostali użytkownicy? Pisz tutaj
gajowy
Posty: 470
Rejestracja: 27 maja 2014, 23:13
Lokalizacja: Bydgoszcz

kilka dni temu wróciłem z tripu po Mazurskich szutrach.
Jak każda samotna podróż szykuje niespodzianki.
We Wierzbie koło promu spotykam Niemca podróżującego samotnie już 2 tyg. po Polsce, na swoim XT 600 z 1993r zrobił 255.000km na oryginalnym tłoku i sprzęgle, nie ingerując nic w silnik, nie dokonując żadnych napraw ani modyfikacji jednostki napędowej. Jedyne dodatki jego motocykla to większy zbiornik i siedzenie. Reszta seria 100%.
http://3.bp.blogspot.com/-35wS1s2SUxk/V ... C05670.JPG

Z tego co mówił i wzajemnie próbowaliśmy się zrozumieć, to miał kłopot z wałkiem zdawczym (podobnie ma transalp) i generalnie wałek jest na wykończeniu a reszta śmiga, biorąc pod uwagę wymogi niemieckiego TUV, ze spalaniem oleju i emisja też nie powinno być problemu,
pojechaliśmy kawałem razem, jednak jego tempo było wolne, no ale jakby nie patrzeć do 300000km dociągnie bez problemu, jest wynik ?!!!
Arturros
Posty: 109
Rejestracja: 10 maja 2013, 14:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

łeee nie wierzę :mrgreen: Serio ;-) Stare powietrzaki yamahy kończą się dość szybko. Jak dla mnie mega wyczynem jest to co zrobił yeuop, a to nawet nie połowa tego przebiegu. Kowal swoim XT600Z zrobił grubo ponad 300tys. (albo już ponad 350tys.), ale po drodze było już kilka remontów i kolejny będzie się wiązał z tulejowaniem cylindra. U mnie po 30tys.km od remontu zimą będę musiał zrzucać czapę, bo już puściły uszczelniacze zaworowe (żebym to jeszcze wiedział jakie tak włożył zakład, który mi ją regenerował :-x ).
W XT600E niema problemów ze ścinaniem wieloklinu jak w trampku (problem występował do roku 87), a z uklepywaniem się gwintu na wałku - problem występuje z powodu nie wymieniania nakrętki wałka zdawczego (ku przestrodze, bo w XT660 jest ta sama konstukcja). Później trzeba rzeźbić i robić jak w KTMach na śrubę wkręcaną w wałek. Mnie to już spotkało, była to jedyna rzecz, której nie sprawdziłem przed wyjazdem na Bałkany (moto świeżo kupione i wyremontowane), no i dorwało mnie oczywiście w czarnej dupie, trza było spawać :roll: https://picasaweb.google.com/1034218078 ... redirect=1
Obrazek | Obrazek
Awatar użytkownika
pancio
Posty: 2383
Rejestracja: 05 lut 2009, 10:13
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Ja mam swojego pod 70kkm. i juz jest po wymianie tloka dwa razy uszczelniacze i pierscienie. Naturalnie do tego pare innych pierdol. Zalezy tez od sposobu uzytkowania :mrgreen:

Mimo wszystko i tak przyznaje, iz jednostka napedowa jest duzo bardziej wytrzymala niz w DR-kach.
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie :)
gajowy
Posty: 470
Rejestracja: 27 maja 2014, 23:13
Lokalizacja: Bydgoszcz

DR- owszem, miałem 2szt DR 750, jednym nawinąłem do 95000, drugi miał 50000 (100%pewny przebieg) a wałek i krzywki nosiły znaczne ślady zużycia, tłok nie, tam było cacy.
Oleju nie brała a wałek zmasakrowany.
Ten Niemiec raczej jeździł powoli, sam na pytanie ile km/h jeździ w trasie, powiedział że 90, do 100, bo tyle przecież można w Polsce.
Arturros
Posty: 109
Rejestracja: 10 maja 2013, 14:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

W sumie jakby człowiek użytkował maszynę wyłącznie turystycznie, to... kto wie. Oczywiście olej musiałby być jakiś lepszy, ale silnik XT600 projektowano za czasów, kiedy nie było olejów z klasą JASO MA i ogólnie najlepsze wówczas oleje to był siuwaks gorszy od najtańszego dzisiejszego minerała ;) Ja oba swoje XTeki traktuję full syntetykiem 10W50, takiego zalecanego do KTMa :mrgreen:, ale nie daję wiary, że pociągnie dłużej niż 50kkm bez kolejnego remontu, bo co chwilę grzebię załadowanym motkiem gdzieś po górach, piłując go na jedynce :-? Drugi XTek traktowany kobiecą dłonią, to pewnie ma dożywocie na obecnym tłoku.
DR750/800 - góra silnika jest tam bardzo lekko traktowana, bo mocy tyle co w XT, a tłok 20% większy. Są sztuki, które cały czas ciągną bez remontu mając 150tys.km i więcej. Producent albo wiedział co robi, albo tak wyszło ;) Niestety, dla użytkowników, silnik stworzony jedynie do tego motocykla, to nikomu się nie opłaca robić zamienników tłoczysk, więc jak już wyskoczy remont, to dla kieszeni ruina (SituGS wpakował w silnik swojego jakoś ponad 6000PLN). Do XTeka tłok kosztuje 260zł, więc nawet nie opłaca się kombinować z nowymi pierścieniami, tylko od razu szlif, kolejne tłoczysko i spokój na kolejne 40-80tys.km :roll:
XT660X/R/Z - moim zdaniem prędzej korba się podda niż tłok ;-) Oczywiście dla chcącego nic trudnego, wystarczy trochę piasku w układzie dolotowym i żaden nikasil nie pomoże :-? Ktoś tak kiedyś załatwił pomarańczę w Maroku, bo zapomniał nasączyć gąbkowy filtr powietrza - wystarczyło kilkaset km jazdy w krzemowym kurzu.
Obrazek | Obrazek
Awatar użytkownika
pancio
Posty: 2383
Rejestracja: 05 lut 2009, 10:13
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

DR - drogi remont.
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie :)
ODPOWIEDZ