Akumulator
Ja używam tego zalecanego przez Yamahe i dopiero po 6 latach mnie zawiódł.
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie
- berserkers
- Posty: 965
- Rejestracja: 25 mar 2009, 12:22
- Lokalizacja: Szczecin/ Bezrzecze
titto, jak dobrze poszukasz to na allegro znajdziesz YUASE w cenie 180 zł
tu troche droższy:
http://allegro.pl/akumulator-yuasa-ytx9 ... 30831.html
tu troche droższy:
http://allegro.pl/akumulator-yuasa-ytx9 ... 30831.html
Zapytam tutaj ponieważ pytanie zapewne dotyczy akumulatora ale chcę się upewnić na 100%.
Czy włączający się samoczynnie alarm w moim moto w niskich temperaturach może mieć związek z padającym akumulatorem, dodam też iż moto rano (temp. ok. 0) zakręciło raz i padło, czy to może być jakaś awaria alarmu ? (nowe aku zamówione).
Czy włączający się samoczynnie alarm w moim moto w niskich temperaturach może mieć związek z padającym akumulatorem, dodam też iż moto rano (temp. ok. 0) zakręciło raz i padło, czy to może być jakaś awaria alarmu ? (nowe aku zamówione).
Niektóre alarmy mają taką funkcję że załączają się przy spadku napięcia a jeśli mają własne podtrzymanie zasilania to nawet przy odcięciu aku.
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Nowy sezon, nowe wydatki
Akumulator dożywa dni swoich i czas na nowy.
Pytanie: który wybrać? I nie chodzi tu o markę, ale o typ. Do tej pory stosowałem wykonane w technologi AGM.
Technika idzie do przodu i na rynku pojawiają się nowe produkty.
I tu pytanie do użytkowników o doświadczenia z akumulatorami litowo-jonwymi.
Za takim rozwiązaniem przemawia przede wszystkim masa (1/3~1/4 masy kwasówki).
Zysk duży. Jest jednak pewne "ale"- wbudowany układ czuwający nad ładowaniem/rozładowywaniem i żywotnością aku.
W pracy w wielu urządzeniach stosuję akumulatorki litowo-jonwe. Co zauważyłem, to brak wyraźnych oznak że takowy akumulatorek dożywa dni swoich. Nagle traci swoje właściwości:pojemność /napięcie i np.: po rozładowaniu akumulatorek nie reaguje na ładowarkę, lub po pełnym naładowaniu, po około 5 minutach użytkowania napięcie spada z 3,6V na 1,2V (wcześniej wytrzymywał do 2 godzin pracy ciągłej). Z tego co zdążyłem się dowiedzieć akumulatorki tego typu mają z góry zaprogramowaną żywotność (ilość cykli ładowania/rozładowania). Mimo iż materiał z którego zbudowany jest akumulatorek jest nadal sprawny-układ kontrolny zmusza do wymiany na nowy bo nie pozwoli naładować!
Kolejna sprawa: znacznie wyższa temperatura pracy-te akumulatory produkują dużą ilość ciepła. Z doświadczenia: eksplodowała wyłączona latarka i spowodowała mały pożar
W przypadku "kwasówek" sprawa jest o tyle prostsza,ze akumulator zazwyczaj daje znać użytkownikowi że zdycha poprzez: stopniowy spadek pojemności,trudności z uruchomieniem w niskich temperaturach,wolniejsze kręcenie rozrusznikiem. To akurat jest dobra cecha "kwasówek" bo użytkownik wie że aku się kończy.
A jak jest w przypadku litowo-jonowych stosowanych w motoryzacji? Jakie są wasze doświadczenia? Ktoś użytkuje w/w aku w Jadwidze lub samochodzie dłużej niż kilka miesięcy?.
Jak jest z żywotnością?
Pytam bo waham się pomiędzy produktami Yuasy w technologi AGM (wiem że mnie nie zawiedzie gdzieś na odludziu i z tą marką mam same dobre doświadczenia) lub produktami Ballistic i JMT w tech. Li-ion- niska masa brzmi baaaaardzo kusząco-ale jak z trwałością?
P.S. Z ciekawostek:to właśnie Yuasa uziemiła flotę Boeing'ów Dreamliner produkując akumulatory litowo-jonowe które się przegrzewały i powodowały pożar.
Akumulator dożywa dni swoich i czas na nowy.
Pytanie: który wybrać? I nie chodzi tu o markę, ale o typ. Do tej pory stosowałem wykonane w technologi AGM.
Technika idzie do przodu i na rynku pojawiają się nowe produkty.
I tu pytanie do użytkowników o doświadczenia z akumulatorami litowo-jonwymi.
Za takim rozwiązaniem przemawia przede wszystkim masa (1/3~1/4 masy kwasówki).
Zysk duży. Jest jednak pewne "ale"- wbudowany układ czuwający nad ładowaniem/rozładowywaniem i żywotnością aku.
W pracy w wielu urządzeniach stosuję akumulatorki litowo-jonwe. Co zauważyłem, to brak wyraźnych oznak że takowy akumulatorek dożywa dni swoich. Nagle traci swoje właściwości:pojemność /napięcie i np.: po rozładowaniu akumulatorek nie reaguje na ładowarkę, lub po pełnym naładowaniu, po około 5 minutach użytkowania napięcie spada z 3,6V na 1,2V (wcześniej wytrzymywał do 2 godzin pracy ciągłej). Z tego co zdążyłem się dowiedzieć akumulatorki tego typu mają z góry zaprogramowaną żywotność (ilość cykli ładowania/rozładowania). Mimo iż materiał z którego zbudowany jest akumulatorek jest nadal sprawny-układ kontrolny zmusza do wymiany na nowy bo nie pozwoli naładować!
Kolejna sprawa: znacznie wyższa temperatura pracy-te akumulatory produkują dużą ilość ciepła. Z doświadczenia: eksplodowała wyłączona latarka i spowodowała mały pożar
W przypadku "kwasówek" sprawa jest o tyle prostsza,ze akumulator zazwyczaj daje znać użytkownikowi że zdycha poprzez: stopniowy spadek pojemności,trudności z uruchomieniem w niskich temperaturach,wolniejsze kręcenie rozrusznikiem. To akurat jest dobra cecha "kwasówek" bo użytkownik wie że aku się kończy.
A jak jest w przypadku litowo-jonowych stosowanych w motoryzacji? Jakie są wasze doświadczenia? Ktoś użytkuje w/w aku w Jadwidze lub samochodzie dłużej niż kilka miesięcy?.
Jak jest z żywotnością?
Pytam bo waham się pomiędzy produktami Yuasy w technologi AGM (wiem że mnie nie zawiedzie gdzieś na odludziu i z tą marką mam same dobre doświadczenia) lub produktami Ballistic i JMT w tech. Li-ion- niska masa brzmi baaaaardzo kusząco-ale jak z trwałością?
P.S. Z ciekawostek:to właśnie Yuasa uziemiła flotę Boeing'ów Dreamliner produkując akumulatory litowo-jonowe które się przegrzewały i powodowały pożar.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Przygoda Neno ze świecącą diodą która skutecznie rozładowała aku przekonała mnie do zakupu zwykłej kwasowej Yuasy. Dzięki uprzejmości kolegi PG zamówiłem w/w aku.
Poczekam aż technika LiIon rozwinie się bardziej a baterie tego typu będą posiadały pojemność i niezawodność akumulatorów kwasowych przy ich małej masie(LiIon)-wtedy będę z nimi kombinował. Póki co zostaję przy sprawdzonym kwasowym/żelowym rozwiązaniu.
Pchanie singla w pojedynkę, w terenie i szukanie wzniesienia w celu ułatwienia odpalenia nie jest dla mnie
Poczekam aż technika LiIon rozwinie się bardziej a baterie tego typu będą posiadały pojemność i niezawodność akumulatorów kwasowych przy ich małej masie(LiIon)-wtedy będę z nimi kombinował. Póki co zostaję przy sprawdzonym kwasowym/żelowym rozwiązaniu.
Pchanie singla w pojedynkę, w terenie i szukanie wzniesienia w celu ułatwienia odpalenia nie jest dla mnie
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2014, 18:54 przez crazyrider12, łącznie zmieniany 1 raz.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
buła to takie krakowsko-centusiowskie układy Pisz PW do PG i się z nim dogaduj.
Cena standard, jak na alledrogo, chodziło bardziej o odbiór bo mnie obecnie w KRK niema.
Cena standard, jak na alledrogo, chodziło bardziej o odbiór bo mnie obecnie w KRK niema.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Szczerze mówiąc, póki nie powstanie coś wytrzymalszego od żela. To mam gdzieś 1,2kg. wolę mniej jedzenia wziąć.
A więc, z lewej nadjeżdża jakiś skuter. Z prawej też nic nie jedzie