XT660R - dziura, brak osłony + udało mi się coś zgiąć :D

jesteś ciekaw co na ten temat uważają pozostali użytkownicy? Pisz tutaj
Tokrator
Posty: 35
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:53
Lokalizacja: Wrocław

Cześć i czołem,
kupiłem sobie wymarzoną Yamahę XT660R, nawet nie jestem na nią za niski (obiema nogami dotykam ziemi na tyle solidnie, że spokojnie przesuwam motocykl przód-tył bez zsiadania, więc jest OK) :mrgreen:
W każdym razie, motocykl ma jakieś tam drobne mankamenty, o które wolałbym się was spytać.

Moim największym zmartwieniem jest dziura w tylnym błotniku, konkretniej już pod kanapą, za przedziałem na narzędzia jest taka prostokątna przegroda i w jej tylnej części i znajdującej się za nią przestrzeni jest wywalona dziura około 8x6cm o nieregularnym kształcie, do tego w jej obrębie 2 razy kąt załamuje się o 90 stopni (dziura jest częściowo w pionowej, a częściowo w poziomej części) - później wrzucę zdjęcie.


Z tego co mi wiadomo, spece od spawania plastiku nie lubią się bawić w takie bzdury, a ja nie za bardzo mam pomysł i doświadczenie, by w 100% samodzielnie coś z tym fantem zrobić. Po zakupie motocyklu jechałem do domu 500km w ciągu 24 godzin, z tego 3 godziny w rzęsistym deszczu, woda się tam w sumie nie dostała w żadnej znaczącej ilości, ale i tak jest ryzyko, że przy przejeździe przez jakąś głębszą wodę może mi zalać elektrykę.


Wobec tego - jakie środki zaradcze/naprawcze polecacie? Nowy tylny błotnik przechodzący częściowo w podkanapową rynnę to około 56 funtów z wysyłką - wolałbym tego wydatku uniknąć. Od razu zaznaczam, że jeśli chodzi o narzędzia i doświadczenie z naprawianiem czegokolwiek, to w obu dziedzinach dopiero raczkuję...

Drugą kwestią jest brak osłony łańcucha - przejechałem póki co 500km, problemu nie widzę, poprzedni właściciel też nie widział (zapewne słusznie), ale wolę się upewnić, że nie będzie z tego jakichś dolegliwych długofalowych konsekwencji - osłonę pewnie w końcu kupię, ale wolałbym wiedzieć, czy to sprawa, która może poczekać.


A na koniec - chociaż to w sumie kwestia techniczna - udało mi się zgiąć przy parkingowej glebie dźwignię zmiany biegów. Z uwagi na odległość od domu, ręcznie ją odgiąłem i pojechałem dalej. Problemów nie zauważyłem, ale... czy warto może coś w takim wypadku sprawdzić, by przypadkiem nie okazało się za X kilometrów, że coś się poważnie przez moją głupotę sypnie?


Poza tym, to jestem z Wrocławia, więc jak znacie tu jakiegoś fachowca, to śmiało możecie polecić.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc i odpowiedzi!
Awatar użytkownika
Mateusz93
Posty: 458
Rejestracja: 02 mar 2015, 17:30
Lokalizacja: Andrychów/Kraków

Witaj!
Kosa zmiany biegów- nic się nie powinno dziać ;) pojezdzisz w terenie, to zobaczysz, że czasem trzeba się tak ratować. Choć unikaj, szkoda nadwyrężać wałki. Jeśli takie coś stanie Ci się przy domu, to klucz, imadło i rzeźbimy.

Co do dziury, wrzuć zdjęcie.
Myślę, że można spawać, choć to tylko domysły- niech oceni fachowiec mający wykonać ową czynność.
Od biedy, jak krucho z kasą, to możesz sam łatać, czarne tworzywo, opalarka, wiertarka, drutować, na koniec zalać wokół klejem/silikonem, żeby było szczelne i nie pękało. Inna opcja: żywica i włóknina, nie mogę sobie skojarzyć jak to się zwało, późno, zmęczenie ;)
Choć bez zdjęcia ciężko wróżyć.
Kwestia wymagań estetycznych i portfela. Trzy: ciekaw jestem skąd ta dziura? :O

Co do osłony łańcucha, to się nie wypowiem.
Wiele motocykli jej w ogóle nie ma. Niech ktoś bardziej doświadczony się wypowie ;)

Pozdrawiam!
Mateusz
Tokrator
Posty: 35
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:53
Lokalizacja: Wrocław

Mateusz93 pisze:Witaj!
Kosa zmiany biegów- nic się nie powinno dziać ;) pojezdzisz w terenie, to zobaczysz, że czasem trzeba się tak ratować. Choć unikaj, szkoda nadwyrężać wałki. Jeśli takie coś stanie Ci się przy domu, to klucz, imadło i rzeźbimy.

Co do dziury, wrzuć zdjęcie.
Myślę, że można spawać, choć to tylko domysły- niech oceni fachowiec mający wykonać ową czynność.
Od biedy, jak krucho z kasą, to możesz sam łatać, czarne tworzywo, opalarka, wiertarka, drutować, na koniec zalać wokół klejem/silikonem, żeby było szczelne i nie pękało. Inna opcja: żywica i włóknina, nie mogę sobie skojarzyć jak to się zwało, późno, zmęczenie ;)
Choć bez zdjęcia ciężko wróżyć.
Kwestia wymagań estetycznych i portfela. Trzy: ciekaw jestem skąd ta dziura? :O

Co do osłony łańcucha, to się nie wypowiem.
Wiele motocykli jej w ogóle nie ma. Niech ktoś bardziej doświadczony się wypowie ;)

Pozdrawiam!
Mateusz

Wielkie dzięki za rady. Rozejrzę się za tą żywicą, może się uda to jako-tako załatać bez demontażu tego elementu, bo w sumie trochę pieprzenia się z tym na pewno będzie.

A dziura wzięła się prawdopodobnie z tego samego powodu, co prawie nowy wahacz - swego czasu strzelił łańcuch.
Awatar użytkownika
BZ
Posty: 154
Rejestracja: 15 kwie 2015, 14:49
Lokalizacja: Tarnów

Hej,

Jeśli chodzi o dziurę, z ciekawości zadzwoń sobie do salonu yamachy i zapytaj ile by cię to kosztowało. Nie mówię że wszystkie, ale sporo części oryginalnych ma ceny lepsze niż by się można spodziewać. Ja dorwałem tylny błotnik do Tenery taniej niż oferował ludzik z allegro, z rozbiórki. A nowy element zawsze będzie lepszy od jakiejkolwiek naprawy, i może wyjść, że wcale nie będzie wiele drożej.


Pozdrawiam,
Bartek
Awatar użytkownika
Bajros
Posty: 3302
Rejestracja: 10 lis 2008, 23:27
Lokalizacja: Warszawa

Cześć,
1. Dziura
Spotkałem się już z przypadkami w naszych XTekach, że były tam właśnie dziury po próbach kradzieży, wycinają ten element plastiku aby dostać się do zamku pod kanapą. Kolejna opcja to plastik pękł w wyniku jakiś naprężeń etc. Najłatwiej byłoby znaleźć cały element nadkola na allegro, jednak z tego co się orientuję słabo są dostępne elementy w całości czyli nadkole z seryjna lampą tylną ( zazwyczaj są w sprzedaży nadkola już z uciętym "kulfonem"). Ten plastik się dość łatwo spawa nawet w domowych warunkach - tak jak zasugerował Mateusz, tym bardziej że miejsce uszkodzenia nie jest na wierzchu. Ja u siebie wymieniałem jakiś czas temu nadkole, więc mam stare (uszkodzone w miejscu mocowania tylnego). Jeśli potrzebowałbyś to nadkole bo może być w jakimś stopniu je wykorzystał to napisz do mnie.


2. Brak osłony łańcucha
W normalnej jeździe nie bardzo przeszkadza jej brak. Przy przeglądach technicznych jest wymagana. Brak osłony powoduje szybsze zanieczyszczanie się łańcucha a także zanieczyszczanie smarem do łańcuchów tylnej części motocykla. Przy jezdzie w terenie według mnie przydaje się osłona bo zabezpiecza przed dostaniem krzaków i innych badyli od strony koła bezpośrednio pod łańcuch.

3. Dźwignia zmiany biegów
Wygina się podczas wywrotek - tak po prostu jest. Warto zdemontować i naprostować jak już kolega radził. Trzeba przede wszystkim kontrolować dokręcenie tej dźwigni do wałka - aby nie było luzów. Możesz także rozważyć zakup składanej dźwigni.
Jedzie Jadzia Dziadzie ;) Braaap Braaap
"Tylne koło ucieka cały czas, przednie tylko raz"
Tokrator
Posty: 35
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:53
Lokalizacja: Wrocław

Tak jak obiecałem, wrzucam fotki tej pięknej dziury:

Obrazek

Obrazek

Na dolnym zdjęciu widać (jak się wytęży wzrok), że w dolnej części się poszerza.

Jak będę musiał kupić nowy tylny plastik - trudno. Ale jeśli wasze doświadczenie podpowiada, że da się to posklejać, to pojadę jutro do specjalisty i dowiem się, co da się z tym zrobić.

Syf jest, bo nie miałem po ubłoceniu kiedy jej umyć.
Awatar użytkownika
Rodman
Posty: 580
Rejestracja: 17 gru 2008, 10:22
Lokalizacja: Warszawa

wczoraj na alledrogo widziałem ten element za ok 280zł
Awatar użytkownika
BZ
Posty: 154
Rejestracja: 15 kwie 2015, 14:49
Lokalizacja: Tarnów

Hej,

280? To może być, że nowa od Yamahy wyjdzie taniej. Co do spawania, jak nie masz brakujących elementów, to specjalista może kręcić głową. Aha, umyj ładnie zanim mu zawieziesz element, mnie kiedyś taki wygnał jak mu podrzuciłem uwalony błotem plastik :)

Pozdrawiam,
Bartek
Tokrator
Posty: 35
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:53
Lokalizacja: Wrocław

Wielkie dzięki za pomoc wszystkim.
Wygląda na to, że problem udało się rozwiązać - błem dzisiaj rano u fachowców (Wrocław, ul. Długa jakby ktoś szukał), powiedzieli, że jak przyniosę im ten błotnik zdemontowany, to załatają go za około 60zł - czyli warto było się przejechać.
Awatar użytkownika
wit
Posty: 901
Rejestracja: 17 cze 2009, 18:48
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Gdyby demontaż był trudny ,podłożyłbym kawałek folii aluminiowej od spodu i zalał ubytki czarnym klejem na gorąco. Nie jestem estetą ☺
ODPOWIEDZ