Dramat! Po ostatnim myciu przy spawach na ramie pojawiły się pęknięcia. Szukając przyczyny (nie było dzwonu, gleby, skakania) natknąłem się na dolne mocowanie GMOLI. Okazuję się , że poprzedni właściciel, nie wiedzieć czemu, zastosował szpilkę M8 w otworze mocowania silnika do ramy. Spowodowało to luz pomiędzy otworem, a szpilką. Zbiegiem czasu z jednej strony ścieło szpilkę i ją zgubiłem (nie zauważyłem tego), co spowodowało, że zaczęła się tworzyć dźwignia obrotu powyżej spawów środkowego trójkąta ramy. Jestem załamany. Na rynku szukam ramy, ale nic nie ma, na ebayu też głucho. Rozmawiałem z kilkoma magikami i namawiają mnie żeby ją reanimować i latać dalej. Sam tęż się motam i nie wiem czy nie sprzedać w takim stanie za mniejsze pieniądze (W przyszłości chciałem dołożyć i wziąć tigera 800xc), czy zrobić po swojemu i latać dalej, tylko później będzie ból ze sprzedażą, bo każdy będzie widział, że było mącone (czego oczywiście nie mam zamiaru ukrywać).







Podpowiedzcie, co o tym myślicie, co wiele mądrych głów to nie jedna.
Pozdrawiam!