Nie zrozumiałem twojego przekazu
Mnie byś nawet nie musiał specjalnie namawiać
Tak jak napisałem pomysł z samolotem jest idealny, choć komplikuje go trochę lądowanie u ruskich
Nie ma bezpośrednich lotów do Mongolii, czy jakiś inny problem to powoduje
Rozumiem, że cena, którą podałeś za przelot Herflickowi po prostu obejmuje już transport moto
Jest to jakiś sposób i nawet znajomy mnie namawiał na coś podobnego, ale crossami do Rumunii.
Tyle że nie tylko sam transport, co też pilotowanie ekipy na miejscu po górach itd.
Sami przy okazji byśmy pojeździli a koszty zerowe.
Mongolia bez wiz
2200zł to cena za sam lot z PL do RUS. Normalna 2500zł, takiej jak pisałem trzeba się ostro naszukać, polować na promocję po prostu.
Nie kalkulowałem ile będzie kosztowało miejsce na przyczepie ale nie mało ;(
Czy są loty do Mongolii - nie sprawdzałem. Nie wiem czy dałbym radę wjechać tam z nieswoimi motocyklami, już w RUS będą z tym jaja i koszty. Poza tym warto będąc tam zobaczyć kawałek Rosji, Bajkał...
Co do Rumunii - też to proponowałem nie dalej jak kilka dni temu na naszym Forum.
Przewodnik na miejscu już jest, pojechali wczoraj.
Może następnym razem się uda!
Nie kalkulowałem ile będzie kosztowało miejsce na przyczepie ale nie mało ;(
Czy są loty do Mongolii - nie sprawdzałem. Nie wiem czy dałbym radę wjechać tam z nieswoimi motocyklami, już w RUS będą z tym jaja i koszty. Poza tym warto będąc tam zobaczyć kawałek Rosji, Bajkał...
Co do Rumunii - też to proponowałem nie dalej jak kilka dni temu na naszym Forum.
Przewodnik na miejscu już jest, pojechali wczoraj.
Może następnym razem się uda!
To u ruskich bilety droższe jak do Chikago - niezłe jaja
Sam lot ich samolotem to już wyzwanie i przygoda
Na czyjeś moto trzeba mieć dow. rej. i notarialne upoważnienia- jest z tym kłopot a i tak do końca nie wiesz, co zrobią ruskie na granicy. itd
To samo jest chyba na Ukrainie, ale tu już bardziej przewidywalnie- oczywiście jak się uspokoi
No i lepiej mieć przygotowaną jakąś kasę na łapówki
Powodzenia w takim razie
Sam lot ich samolotem to już wyzwanie i przygoda
Na czyjeś moto trzeba mieć dow. rej. i notarialne upoważnienia- jest z tym kłopot a i tak do końca nie wiesz, co zrobią ruskie na granicy. itd
To samo jest chyba na Ukrainie, ale tu już bardziej przewidywalnie- oczywiście jak się uspokoi
No i lepiej mieć przygotowaną jakąś kasę na łapówki
Powodzenia w takim razie
Wczoraj napomknąłem małżonce o planach Mongolskich..... lubię ją taką:)heihiehiehi
Jestem "nieumi" i o tym wiem, o tym wiem, że jestem "nieumiem"
Ceny sprzed chwiliWojtek pisze:To u ruskich bilety droższe jak do Chikago - niezłe jaja
Sam lot ich samolotem to już wyzwanie i przygoda
na początek września: 1191 w jedną stronę - 54h
na koniec sierpnia: 1213 w 1 stronę, czas podróży... 52h
Kolega coś mi jeszcze podpowiedział ,że wiza musi być inna niz turystyczna...Wojtek pisze: Na czyjeś moto trzeba mieć dow. rej. i notarialne upoważnienia- jest z tym kłopot a i tak do końca nie wiesz, co zrobią ruskie na granicy. itd
Do załatwienia, tylko ciekawe ile w tym prawdy.
I dobre gadaneWojtek pisze: No i lepiej mieć przygotowaną jakąś kasę na łapówki
Powtarzając tylko zasłyszaną informację - gadki mieć nie trzeba. Jak nie mówisz jak swój płacisz jak Imperialista!Neno pisze:I dobre gadaneWojtek pisze: No i lepiej mieć przygotowaną jakąś kasę na łapówki
Do Serbii natomiast przy takiej akcji ( bądź jechania nie swoim samochodem ( w tym służbowym) potrzebne jest podpisane przez właściciela użyczenie. Może być po angielsku, o ile to język zrozumiały dla posiadacza [tyci offtop], więc może i na wschodzie się poprawi.
- crazyrider12
- Posty: 1459
- Rejestracja: 04 mar 2010, 7:49
- Lokalizacja: Krk/Siemianowice Śl
Byłem w Mongolii-dwa tygodnie to za mało, 3 tygodnie to optimum Już chcę tam wracać Z Nowosybirska trzeba liczyć 4 dni: na dojazd do i z mongolskiej granicy przez rosyjski Ałtaj.
...bo każda okazja jest dobra by zjechać z utartej ścieżki i poszukać własnej
Tak tez myślałem, że ponosząc takie koszty warto jednak na maxa wydłużyć urlop.crazyrider12 pisze:Byłem w Mongolii-dwa tygodnie to za mało, 3 tygodnie to optimum Już chcę tam wracać Z Nowosybirska trzeba liczyć 4 dni: na dojazd do i z mongolskiej granicy przez rosyjski Ałtaj.